Powiat w drogowej rozterce
Odrę rozjeżdżają ciężarówki. Starostwo zasłania się wyrokami sądów.
Wracamy do sprawy, którą na naszych łamach opisaliśmy przed tygodniem. Przez Odrę, małą miejscowość w gminie Gorzyce jeździ sporo ciężarówek, które skracają sobie tędy drogę. Problem w tym, że drogi w Odrze są wąskie i kręte. Mieszkańcy obawiają się, że dojdzie w końcu do tragedii.
W maju na ul. Głównej odbyła się nawet wizja lokalna z udziałem mieszkańców, przedstawicieli gminy i Powiatowego Zarządu Dróg (ul. Główna to droga powiatowa). Po wizji lokalnej zarządca drogi opracował projekt i po zaopiniowaniu go przez Urząd Gminy w Gorzycach oraz Komendanta Policji w Gorzycach projekt został złożony 2 października do Wydziału Komunikacji i Transportu w Starostwie Powiatowym (WKiT). Jak się okazuje, decyzja nie została jeszcze podjęta.
WKiT przyznaje, że temat nie jest prosty czy jednoznaczny. Bo wymaga pogodzenia interesów wielu stron. - Z jednej bowiem strony oczywiście można zrozumieć stanowisko mieszkańców. Z drugiej jednak nie można przedsiębiorcom uniemożliwić czy ograniczyć dojazdu do firm – także firmom niemającym siedziby w Odrze. Mamy bowiem do czynienia z drogami publicznymi, a przeciwko generalnemu i uogólnionemu wprowadzaniu ograniczania ruchu pojazdów o większym tonażu występują wyroki sądów – odpowiada WKiT i podpiera się wyrokami sądów administracyjnych w podobnych sprawach.
Tyle że nikt nie chce ograniczać przedsiębiorcom prawa dojazdu do firm. Mogą dojeżdżać innymi, lepiej przystosowanymi do ruchu ciężarówek drogami. – Nam chodzi o to, żeby przez naszą miejscowość nie robili sobie skrótu – tłumaczą mieszkańcy Odry.
Obecnie Wydział prowadzi nadal postępowanie administracyjne w sprawie zmiany organizacji ruchu na ul. Głównej w Odrze. - Na tym etapie postępowania trudno wyrokować, jakim rozstrzygnięciem się ono zakończy – odpowiedział nam Wojciech Raczkowski ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl.
(art)
Kasa by witać prezydenta jest ze starostwa ale na pare znaków zakazu na wsi nie ma. Niech se starosta sam przyjedzie i obejrzy. No a jak już to poprawia to i poseł Gl;enc przyjedzie odebrac.
w tym PZD wodzisław oni mają czas, co tam bezpieczeństwo po co go porawiać ludzie dajcie nam spokój, jakieś znaki, ograniczenia prędkości na dajcie spokój urzednikom z PZD. Odra to nie jest jeden przypadek opieszałości pZD drugi to skrzyżowanie ulc raciborskiej z ogrodowa i koscielną w Gorzycach.
Kolejny to znak stopu w Olzie na ulicy wiejskiej kto w tak idiotyczny sposób mógł zmienić ruch drogowy. Musi ktoś zginąć żeby poszli po rozum do głowy