Suszenie kukurydzy w Sudole. Było tyle dymu, że ktoś zadzwonił po straż
Podczas minionej dobry strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji cztery razy. Raz interweniowano w Rudach, do pozostałych zdarzeń doszło w Raciborzu.
Pierwsze zgłoszenie z 14 listopada wpłynęło do straży pożarnej o godz. 7.39. Dotyczyło kolizji na ul. Raciborskiej w Rudach. 33-latek przewrócił się w trakcie jazdy motocyklem. Zajęli się nim ratownicy pogotowia. Na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i usunęli z jezdni motocykl.
Kolejne zdarzenie to wyciek białej substancji do Odry. Na miejscu pracowali również strażacy z Bielska-Białej, policjanci i wodociągowcy. Źródłem zanieczyszczenia był pobliski zakład produkcyjny. Szczegóły: Awaria w fabryce środków do prania. Biała substancja dostała się do Odry w Raciborzu.
O godz. 11.37 strażacy udali się na ulicę Kosynierów w Raciborzu, aby usunąć powalony na jezdnię konar.
Ostatnia wtorkowa interwencja strażaków dotyczyła zadymieniem przy ulicy Korczaka w Raciborzu. Na miejscu okazało się, że to nie dym, ale kłęby pary wodnej, których powstawanie towarzyszyło suszeniu kukurydzy. Zgłoszenie zakwalifikowano do kategorii alarmów fałszywych w dobrej wierze.