Nadzieja w lewicy. Wuef dla młodszych dzieci
Raciborski społecznik i długoletni działacz piłkarski Janusz Gałązka podzielił się z nami swoim nowym pomysłem na upowszechnianie sportowego stylu życia. „Zaraził” nim słynnego polityka SLD.
Gałązka zawsze podkreśla, że „serce ma po lewej stronie”. Mimo że lewica w Raciborzu, tak jak i w kraju, najlepsze lata ma za sobą, to doświadczony działacz tej formacji pojechał na spotkanie regionalne Rad Powiatowych SLD do Żor, by zaprezentować tam swój autorski program szkoleniowy. Powstał on w wydziale szkolenia Podokręgu Racibórz i dotyczy rozwoju najmłodszych piłkarzy. Według Gałązki, ich edukacja sportowa jest zaniedbana na poziomie podstawówek, gdzie w klasach 1 – 3 brakuje zajęć z nauczycielami wychowania fizycznego. – Wiek dziecka pomiędzy 6 a 9 rokiem życia to tzw. złoty wiek dla jego rozwoju motorycznego – tłumaczy J. Gałązka.
By wykorzystać dziecięcy potencjał potrzeba systemowych rozwiązań w polskiej oświacie. Dlatego raciborzanin szuka poparcia u polityków. Zaczął od tych najbliższych jego poglądom osobistym. W Żorach rozmawiał z Włodzimierzem Czarzastym aktualnym liderem SLD. Ten obiecał Gałązce, że jego projekt zostanie włączony do przyszłego programu wyborczego lewicy. – Pan Czarzasty nie jest jedynym adresatem moich starań. Projekt z Raciborza trafił w ręce m.in. byłego selekcjonera Antoniego Piechniczka, wysłałem go także do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Swoimi kontaktami zamierzam zainteresować tą ideą władze naszego województwa – informuje pan Janusz.
Pomysł Gałązki nie kończy się na teoretycznych rozważaniach. W powiecie realizowany jest już w dwóch szkołach. W Rudniku zajęcia wuefu z klasami 1 – 3 prowadzi Bożena Walaczek, a w Borucinie Jerzy Halfar. – Wiele zależy od podejścia dyrektorów szkół podstawowych. To inwestycja w przyszłość, która zaczyna się bardzo wcześnie – podsumowuje J. Gałązka.
(ma.w)
Pana Janusza poznałem w 1976 roku i zawsze był moim przeciwnikiem politycznym , ale mam do niego wielki szacunek za to że nigdy nie zmienił swoich przekonań politycznych [ na potrzebę sytuacji ] ani się ich nie wstydził . Po ,, lewej '' stronie też można robić dobre rzeczy .
Temat OK, ale tytuł mało szczęśliwy.
stary komuch musi sie promować? nie ma innych problemów w Raciborzu?
czyżby Nowiny zamierzały zostać bolszewickim szmatławcem Po co promujecie starych komuchów