Ryzyko, które się opłaciło
Wiosną pisaliśmy o komplikacjach jakie wynikły przy składaniu wniosku o 6 mln zł na budowę kanalizacji w mieście Kuźnia Raciborska. Wówczas samorząd Kuźni jako jeden z pierwszych zgłosił się o środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Teraz okazało się, że choć trochę ryzykowny, był to dobry ruch.
Ryzyko polegało na tym, że burmistrz Paweł Macha (na zdj.) zgłosił się po wspomniane dofinansowanie i jednocześnie rozpoczął pracę nad przygotowaniem przetargu i całej procedury budowy. Gdyby nie udało się pozyskać środków z RPO, gmina zostałaby z tą wielką inwestycją sama. Tymczasem samorząd dysponuje wkładem własnym na kanalizację na poziomie 4 mln zł.
Szybsze złożenie wniosku oznaczało szybszą decyzję. W październiku do magistratu dotarła wiadomość o przyznaniu dotacji. – To zapewni pełne finansowanie zadania, po realizacji którego miasto będzie skanalizowane w 99 procentach – podkreśla burmistrz Macha.
Innym powodem do satysfakcji kuźniańskich urzędników jest to, że dzięki wcześniej ogłoszonemu przetargowi byli w stanie mocno zbić cenę. W okresie, gdy większość samorządów jeszcze czekało na przyznanie środków, Kuźnia ogłosiła cenny przetarg. Firmy, dla których sezon budowlany się dopiero rozpoczynał licznie stanęły do tego przetargu, oferując konkurencyjne stawki. – To wszystko znacząco obniżyło nasze koszty, które szacowaliśmy nawet na 17 mln zł – wyjaśnił włodarz. Obecnie firmy mają dużo zleceń i nie muszą tak rywalizować o zlecenia.
Ostatni etap budowy kanalizacji w Kuźni został podzielony na dwie części. Część północno– wschodnia miasta ma być skończona do końca czerwca 2018 r. Budowa części centralno – zachodniej z ul. Piaskową włącznie potrwa rok dłużej.
(woj)
Ludzie
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.