Kabaret Czesuaf opowiada jak wygrał Ryjka
Znamy najważniejsze rozstrzygnięcia 22. edycji Ryjka.
Kabaret Czesuaf od 2002 roku rozśmiesza widzów w całej Polsce. Przez ten czas grupa stworzyła kilkanaście autorskich programów komediowych, zdobyła nagrody na największych festiwalach kabaretowych i wystąpiła w najważniejszych realizacjach telewizyjnych. Nigdy jednak temu kabaretowi nie udało się wygrać Ryjka, do teraz. – Tyle razy byliśmy na Ryjki i w końcu pierwszy raz udało się wygrać. Troszkę baliśmy się, bo już trzeci raz prowadziliśmy po pierwszym dniu, a po drugim spadaliśmy poza podium. Tym razem mieliśmy udany drugi dzień i czujemy się z tym bardzo dobrze – powiedział Tomek Nowaczyk z Kabaretu Czesuaf. – We mnie są takie emocje, że zaraz się chyba popłaczę – dodała Olga Łasak.
Członkowie poznańskiego kabaretu podkreślali, że czuli od pozostałych kabaretów bardzo dużą życzliwość. – Publiczność również nam sprzyjała. Co ważne, dobrze bawiliśmy się, grając skecze. Po raz kolejny przekonaliśmy się również, że czym „głupsza” kategoria, tym fajniejsze skecze powstają. Teraz było tak z tematem: „Rośliny doniczkowe ozdobą naszego domu” – opowiadał Nowaczyk.
A który temat sprawił najwięcej problemów laureatom? – Ostatni skecz powstał do tematu „To takie proste”, ale najwięcej pracy kosztował nas chyba skecz do „Byle do rana”. Musieliśmy zaśpiewać piosenkę, a to nie jest nasza mocna strona. Oprócz Olgi, która śpiewa świetnie – mówił Maciek Morze.
To wyjątkowa impreza. Traktowany jest bardzo prestiżowo. Nie ma podobnego festiwalu, z powodu formuły jaka tu obowiązuje
Kabareciarze zapowiedzieli także, że premierowe skecze, które przygotowali na Ryjka będą grali w swoich nowych programach. Stwierdzili, że ze cztery powinny przetrwać. Opowiadali także, jak festiwal Ryjek odbierany jest wśród kabaretów. – To wyjątkowa impreza. Traktowany jest bardzo prestiżowo. Nie ma podobnego festiwalu, z powodu formuły jaka tu obowiązuje. Zostać ocenionym przez inne kabarety, to coś specjalnego. Trzeba też zauważyć, że to jedyny festiwal, na który przyjeżdżają kabarety, które przeszły już na zawodowstwo. Przyjeżdżają tutaj wszyscy – zauważył Wojtek Kowalczyk.
Na pytanie, czy w takim razie Złote Koryto wyląduje na specjalnym miejscu w gablocie, szybko zareagowała Olga Łasak: – Nie. Ja je zabiorę do domu – oznajmiła jedyna kobieta w Kabarecie Czesuaf.
W Konkursie Głównym, w kategorii Złotego Koryta Kabaretów, Kabaret Czesuaf wyprzedził Parę Numer Dwa i Kabaret DNO. Złote Koryto widzów trafiło do Pary Numer Dwa czyli Ewy Błachnio i Łukasza Kaczmarczyka.
W niedzielę w rybnickim teatrze odbędzie się koncert finałowy, a w poniedziałek dwa dodatkowe koncerty: 50 Twarzy Roberta Korólczyka oraz Kabaret Młodych Panów i goście: „Święta, święta…”.
Kabareto-polo, czyli jeśli ktoś lubi humor III kategorii, to ok.
Prawdziwy humor pochodzi z Wysp Brytyjskich, nic nigdy nie przebije ich satyry, naszym obecnym kabaretom tak do nich daleko jak Cinquecento do Bentleya...
#ITCrwod #MockTheWeek #HaveIGotNewsForYou
gratulacje ale zdajecie sobie sprawę że to były zawody na poziomie 3 ligi kabaretowej