Błotne drogi. Przez ubabrane ciężarówki
Przejazd ul. Kraszewskiego przy wyjeździe z terenu hałdy to nie lada wyzwanie. Jest ślisko, bo asfalt przykrywa warstwa gliny i błota. Kierowcy narzekają, że przejazd błotnistym odcinkiem drogi jest niebezpieczny. Identyczna sytuacja panuje w Bukowie.
Firma Gwarex od kilku lat rekultywuje hałdę Wrzosy w Pszowie. Przy wjeździe na teren hałdy doskonale są widoczne ślady dużych kół samochodów, które brudzą drogę. Warstwa pyłu wywożona przez ciężarówki w deszczowe dni zmienia się w błoto. Ale brudna maź na jezdni, to nie tylko względy estetyczne. To przede wszystkim zagrożenie dla kierowców, ponieważ wydłuża drogę hamowania. - Kiedy błoto zalega na drodze, jest ślisko. Tutaj jest ograniczenie do 70 km/h. A kiedy droga jest brudna, wydłuża się droga hamowania. Łatwo wtedy o wypadek - mówi nam kierowca Dariusz z Radlina.
Kupili myjkę. Efektu brak
Ul. Kraszewskiego w Pszowie zarządza Powiatowy Zarząd Dróg (PZD) w Wodzisławiu Śl. Michał Stabla, zastępca dyrektora PZD wyjaśnia, że usuwaniem brudu z drogi powinien zająć się wykonawca robót przy hałdzie, który tę drogę zabrudza. - Jeśli brud zostaje wywieziony na drogi, to firma powinna po sobie posprzątać - mówi Stabla. Dodaje, że wykonawca prac powinien dbać o czystość swoich samochodów, które wyjeżdżają z terenu robót. Jeśli nie może tego zrobić, to pracownicy powinni posprzątać błoto z ulicy.
Michał Stabla dodaje, że PZD wielokrotnie rozmawiało z przedsiębiorcą. - Dzięki naszym staraniom firma zakupiła myjkę samochodową, którą mieli czyścić samochody - informuje Stabla. Ale na rozmowach działania PZD się kończą. - Nie mamy innych możliwości prawnych, aby wymóc na przedsiębiorcy zachowanie czystości - dodaje zastępca dyrektora PZD. Wskazuje, że odpowiednie instrumenty posiada policja, która może ukarać kierowców mandatem.
Szczotka nie pomaga
Pszowscy radni wielokrotnie podejmowali temat zabrudzonej przez ciężarówki ul. Kraszewskiego. Dostrzegali co pewien czas pojazd czyszczący jezdnię, ale, ich zdaniem, to nie wystarcza. Szczotka do usuwania błota z asfaltu wjeżdża na drogę od czasu do czasu, a brud pojawia się notorycznie. Szczególnie w deszczowe dni. - Za każdym razem, kiedy widzimy, że droga jest zabrudzona, interweniujemy bezpośrednio u przedsiębiorcy - tłumaczy Katarzyna Sawicka-Mucha, burmistrz Pszowa. Dodaje, że innych możliwości prawnych miasto nie ma. Może jedynie poprosić o interwencję policję.
tam ten syf jak istnieje tak będzie istniał ! szef Gwarexu jak był bezkarny tak pozostanie nadal on się prawa nie obawia , ma szerokie plecy w biurach wydziału komunikacji i dróg publicznych
te BAGNO tam pozostanie nadal , nie można tam przejść jak kiedyś na spacer ,
A jak by się człowiek spytał Pani Burmistrz dlaczego tam jest taki syf i bajzel że nie można przejechać tam nawet rowerem to ?? wiemy że ma już przygotowaną odpowiedź dla nas :
TO NIE JEST NASZ TEREN , SKARGI PROSZĘ KIEROWAĆ POD INNY ADRES !!!!!
PRAWDA PANI BURMISTRZ ???????Z
A A TE BŁOTO I BAGNO POZOSTANIE NADAL PRZYNAJMNIEJ JESZCZE ZE DWA LATA
DOPÓKI NIE BĘDZIE ZMIANY WŁADZY U NAS ....