Błotne drogi. Przez ubabrane ciężarówki
Przejazd ul. Kraszewskiego przy wyjeździe z terenu hałdy to nie lada wyzwanie. Jest ślisko, bo asfalt przykrywa warstwa gliny i błota. Kierowcy narzekają, że przejazd błotnistym odcinkiem drogi jest niebezpieczny. Identyczna sytuacja panuje w Bukowie.
Identyczny problem w Bukowie
Problem z ciężarówkami, które zanieczyszczają drogi, mają też mieszkańcy Bukowa. Działają tam firmy (m.in. wspomniany już Gwarex), skąd ciężarówki wywożą na drogi błoto czy glinę. Z kolei wiosną i latem, gdy brakuje opadów deszczu, wzniecają tumany kurzu. Władze gminy Lubomia z tą sytuacją mierzą się nie od dziś. - Prowadzimy różne działania związane z dyscyplinowaniem właścicieli zakładów, którzy mają określone obowiązki. Chodzi o to, by minimalizować uciążliwości. Jeśli ktoś się nie zastosuje, to wysyłamy naszą straż miejską lub wzywamy policję. W ostateczności możemy powiadomić inspekcję drogową - mówi zastępca wójta Lubomi, Bogdan Burek.
Kierowcy posprzątali po interwencji policji
Przykładowo, gdy mieszkańcom przeszkadzało, że ciężarówki jeżdżą zbyt szybko i pozostawiają za sobą chmurę kurzu, to po rozmowach z przedstawicielami gminy właściciele firm zobowiązali się, że kierowcy będą na początkowych odcinkach jeździć powoli.
Ostatnio powrócił jednak problem zanieczyszczeń, które z kół ciężarówek trafiają na drogę. Zdenerwowało to mieszkańców lub przejeżdżających tamtędy kierowców, bo ktoś wezwał policję. - 17 i 18 listopada wpłynęły anonimowe zgłoszenia. Policjanci zostali wezwani do Bukowa na ul. Krzyżanowicką. Zgłoszenie dotyczyło tego, że ciężarówki wyjeżdżające na drogę zanieczyszczały ją żwirem, co może powodować zagrożenie - mówi Marta Pydych, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili zgłoszenie i nakazali kierowcom ciężarówek uprzątnięcie drogi. Kierowcy zareagowali na polecenie. Skończyło się na pouczeniach, obyło się bez mandatów.
Przez Buków biegnie droga wojewódzka nr 936. Zarząd Dróg Wojewódzkich jest świadomy problemu. - W sprawie zanieczyszczenia jezdni w gminie Lubomia powiadomiliśmy policję. Zarządca drogi, w tym ZDW w Katowicach, nie może nakładać kar na kierowców za zanieczyszczanie jezdni. Dlatego każdorazowo w takich przypadkach składamy doniesienie na policję - informuje Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Na razie jednak te wysiłki, podobnie jak w przypadku Pszowa niewiele dają. Droga notorycznie jest zabrudzona, a przez to śliska i niebezpieczna.
(juk), (mak)
tam ten syf jak istnieje tak będzie istniał ! szef Gwarexu jak był bezkarny tak pozostanie nadal on się prawa nie obawia , ma szerokie plecy w biurach wydziału komunikacji i dróg publicznych
te BAGNO tam pozostanie nadal , nie można tam przejść jak kiedyś na spacer ,
A jak by się człowiek spytał Pani Burmistrz dlaczego tam jest taki syf i bajzel że nie można przejechać tam nawet rowerem to ?? wiemy że ma już przygotowaną odpowiedź dla nas :
TO NIE JEST NASZ TEREN , SKARGI PROSZĘ KIEROWAĆ POD INNY ADRES !!!!!
PRAWDA PANI BURMISTRZ ???????Z
A A TE BŁOTO I BAGNO POZOSTANIE NADAL PRZYNAJMNIEJ JESZCZE ZE DWA LATA
DOPÓKI NIE BĘDZIE ZMIANY WŁADZY U NAS ....