Niezwykłe znalezisko pod krzyżem kościoła
Orkan Grzegorz uszkodził krzyż na kościelnej wieży w Rydułtowach. Podczas prac naprawczych dokonano niezwykłego odkrycia.
Okryto też zapiski ówczesnego proboszcza, księdza Wojciecha Urbana. – Dnia 4 lutego 1945 (było to w niedzielę w godz. 13.10) bolszewiccy latawce bombardowali Rydułtowy. Jedna bomba zniszczyła całą organistówkę i zabiła 3 siostry – brzmi fragment zapisków proboszcza z 29 października 1945 r. Dalej kapłan wymienia kolejne ofiary. Pisze też o dwóch pozostałych bombach. - Druga bomba największa padła na plac kościelny tuż przed główną bramą. Trzecia bomba spadła w podwórze sąsiada pana Szuły. Wszystkie przepiękne nowe witraże kościoła zostały zniszczone - podkreśla. Wspomina też o uszkodzeniach dachu i wieży. A także o późniejszych naprawach. Następnie wspomina patrona kościoła, świętego Jerzego. To jemu można zawdzięczać, że straty nie były większe i że mimo bombardowania ocalały mury świątyni.
Kapsuła zawiera też jedną monetę. Jest to fening weimarski z 1928 r. To by wskazywało, że moneta została dołożona do kapsuły w 1935 r.
Symboliczna data
Co ciekawe, ostatni wpis na materiałach znalezionych w kapsule pochodzi z 29 października 1945 r. Autorem wpisu jest ówczesny proboszcz, ks. Wojciech Urban. Orkan Grzegorz uderzył w Rydułtowy i odkrył kapsułę czasu dokładnie 72 lata później, 29 października 2017 r.
Nowe materiały
W przyszłym roku krzyż wróci na swoje miejsce. Nie będzie to jednak ten sam krzyż. Konieczne jest przygotowanie nowego, ponieważ poprzedni był już zbyt skorodowany. Pod krzyżem umieszczona zostanie kapsuła czasu. Znajdą się w niej kopie znalezionych niedawno dokumentów oraz nam współczesne materiały (w tym na nośnikach cyfrowych).
(mak)