Budżet Raciborza na 2018 rok przeszedł bez poparcia 9 radnych. "Za" był klub prezydenta i radny Rapnicki
Miejska sesja budżetowa była krótka jak na posiedzenia obecnej kadencji. Zakończyła się po niespełna 4 godzinach. Budżet Raciborza na 2018 rok uchwalono z niewielką przewagą. Radni opozycji uznali propozycje budżetowe Mirosława Lenka za obarczone wysokim deficytem, kwestionowali wydatki na budowę nowych bloków przy Łąkowej i zauważyli, że oświata kosztuje Racibórz za dużo.
Zarzuty pod adresem planu wydatków miejskich formułował Leon Fiołka z RSS Nasze Miasto. Mówił m.in. o deficycie w kwocie 17 mln zł; postępującym zadłużaniu miasta oraz planowanych obligacjach, o których prezydent nie mówił wcześniej z radnymi. Krytycznie odniósł się do wydatków oświatowych, gdzie subwnecja z budżetu państwa wynosi 32 mln zł, a Miasto chce wydać łącznie ponad 57 mln zł. Fiołka dziwił się, że w budżecie 2017 nie ma wydatków na budowę Regionalnej Drogi Racibórz - Pszczyna, tylko wciąż mówi się o niej w kontekście dokumentacji.
Fiołka krytycznie odniósł się do zaplanowanej budowy osiedla przy Łąkowej. Uznając, że koszt jest bardzo wysoki (18 mln zł + dotacja 45% z BGK za 96 mieszkań). Dodał, że Miasto powinno budować nowe mieszkania w ramach rządowego programu "Mieszkanie +".
Głos zabrał też Franciszek Mandrysz oznajmiając, że są w projekcie budżetu wydatki, które popiera, ale są i takie z którymi się nie zgadza. - Budżet popiera się w całości albo w ogóle - tłumaczył swój sprzeciw. Mandrysz także poruszył wątek osiedla na Łąkowej. Radził urzędnikom kupić na rynku nieruchomości 100 mieszkań po 100 tys. zł, łącznie za 10 mln zł zamiast wydawać na ich budowę 18 mln zł. Radny z Markowic wytknął prezydentowi, że ten nie zorganizował spotkania ws. budżetu z radnymi opozycji choć ci reprezentują prawie 50% mieszkańców miasta.
Zbigniew Sokolik nie zgadzał się z prognozą budżetową, dotyczącą wzrostu wpływów z udziału samorządu w podatku od dochodów mieszkańców. Prezydent założył, że wzrosną one o 6 mln zł (o 14%). Radny wskazał, że to optymistyczne założenie w warunkach gdy największy zakład pracy Rafako dokonał znacznych redukcji w załodze.
Po stronie prezydenckiego projektu budżetu opowiedział się Marek Rapnicki, nazywając go przyzwoitym. Przypomniał, że sam realizował 16 budżetów placówki kultury. Domagał się - bezskutecznie - wypowiedzi radnego z klubu prezydenta (Razem dla Raciborza).
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Radny Gminy Racibórz.
Radny Raciborza
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Przykre że radni nie chcą kupić stacji.Przecież
to chodzi o zdrowie mieszkańców. Jedynie pocieszające w tym wszystkim jest to że o ile dobrze zrozumiałem prezydent nie jest zupełnie na Nie ale jest skłonny kupić tą stację. Tylko obawiam się że warunki pod jakimi by to mogło nastąpić ( współfinansowanie z WIOS ) może być nie do zrealizowania.Choć obym się mylił. I jedno na koniec czy raciborskie firmy nie pomogły by miastu pomóc kupić tą stację skoro pomogły w remoncie parowozu Halinka ? Bo na WIOS nie ma co chyba liczyć jeżeli chodzi o stronę finansowania.