Lawinowe zadłużenie i krępowanie rąk następcom. PiS zagrzmiał na sesji powiatowej
Budżet powiatu raciborskiego na 2018 rok napotkał krytykę radnych PiS. Dawid Wacławczyk źle ocenił planowaną emisję obligacji powiatowych. Zarząd powiatu nazwał nieprzygotowanym. - Zadłużenie zostawiacie następcom. To "prezent" na 15 lat i krępowanie im rąk - mówił. Starosta i szef rady bronili budżetu jako inwestycyjnego, a obligacje określali jako pozytyw bo pozwolą pozyskać środki unijne.
D. Wacławczyk krytykował zarząd Winiarskiego za problem z Ekonomikiem. Szkoła chce się wyłączyć z Centrum Kształcenia Zawodowego, które tworzy z Budowlanką i Zawodówką. - Mówiliśmy żeby zaczekać z powiatowymi reformami na zapowiadaną rządową reformę oświaty - zaznaczył.
Zdaniem szefa klubu PiS w radzie powiatu problemem starosty jest brak koordynacji działań gminnych. Ponadto Lider opozycyjnego klubu wytknął Winiarskiemu, że nie dotrzymał obietnicy z początku kadencji dot. Andrzeja Chroboczka etatowego członka zarządu. Jego stanowisko miało istnieć tylko pół roku, tymczaem pracuje on do dziś. - To budzi zdziwienie radnych nie tylko klubu PiS - nadmienił Wacławczyk.
- Nie mam uprawnień do wpływania na decyzje wójtów czy burmistrzów. To nie są Niemcy, gdzie starosta ma takie prawa - stwierdził Ryszard Winiarski starosta raciborski.
Starosta mówił również, że planowane obligacje równają się inwestycjom. Za pożyczone 10 mln zł powiat chce pozyskać 42 mln zł z UE. - Inaczej powiat się nie rozwinie, staniemy w miejscu. Nie możemy czekać. Po Brexicie nie wiadomo czy będą pieniądze unijne w następnej perspektywie - powiedział włodarz powiatu.
Dodatkowo Winiarski oznajmił, że wierzy w kontynuację prac obecnego zarządu. O pozostawieniu na stanowisku A. Chroboczka powiedział, że dobrze mu się z nim pracuje. - Ciężko powiedzieć: odejdź sobie - stwierdził starosta. Na koniec zapowiedział jednak, że w styczniu chętnie usiądzie do rozmów na ten temat.
Ludzie
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Wstrzymywanie się od glosu w tak jednoznacznej uchwale to zmarnowane pieniądze na diety radnych. Mozna wstrzymywać sie przy sprawach dotykających moralnych i religijnych pogladów. Tutaj albo jest się za albo przeciw wydatkom. To co... radni co się wstrzymali ani nie są za planowanymi wydatkami ani przeciw. Czyli co chcą tam robic i o czym decydować.
tylko czy z tych usmiechnietych i zadowolonych z siebie twarzyczek cos dobrego moze wyniknąć dla szarego obywatela?
Ja pytam ; czemu nie głosowali - PRZECIW- zamiast wstrzymywać się od głosowania ?