Święta bez prezentów? Na Ukrainie to nic dziwnego
Podczas gdy w Polsce 6 stycznia katolicy obchodzą Uroczystość Objawienia Pańskiego nazywaną Świętem Trzech Króli, nasi wschodni sąsiedzi przygotowują się do Wigilii. Pewne obrzędy nie różnią się od polskich, a inne są całkowicie różne.
Kiedy zasiada się do wigilijnego stołu?
– Do wieczerzy, zgodnie z tradycją powinno się zasiąść dopiero wtedy, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazda. Po jej wypatrzeniu głowa rodziny rozpoczyna modlitwę. W regionie, z którego pochodzę, nie ma tradycji łamania się opłatkiem. Składamy sobie życzenia i zasiadam do wieczerzy. Kolację spożywamy w blasku świec i choinki, aby podkreślić świąteczny klimat. Ciekawe jest również to, że w pokoju, w którym je się wieczerzę, wszędzie jest słoma. Nawet pod stołem.
W Polsce po skończonej kolacji dzieci pod choinką szukają prezentów. A jak to wygląda w pana ojczyźnie?
– Takiej tradycji na Ukrainie nie ma. Dzieci otrzymują podarki na Mikołaja i Nowy Rok. Chociaż muszę przyznać, że z biegiem lat zmienia się to. Są już na Ukrainie domy, gdzie podczas Wigilii znajdziemy prezenty. Natomiast pamiętam inne tradycje. W moich stronach po skończonej kolacji dzieci siadały pod stół i udawały różne zwierzęta, np. kury, gęsi czy kaczki. Miało to być dobrą wróżbą na pomnażanie tych zwierząt. Kolejna tradycja dotyczy panien i kawalerów. Po kolacji związywało się łyżki i robiło się z nich takie jakby przeszkadzajki. Kawalerowie i panny wychodzili na próg domu i hałasowali łyżkami. Mówiło się, że z tej strony, z której pies zaszczeka, będzie pochodziła ta druga połówka.
Słyszałam, że kolędowanie jest ważnym punktem Świąt Bożego Narodzenia na Ukrainie. To prawda?
– Tak. Okres bożonarodzeniowy to czas, gdy naturalne stają się dla Ukraińców odwiedziny ich domów przez kolędników. Liczne grupy kolędnicze ze śpiewem na ustach odwiedzają domostwa i składają życzenia gospodarzom. W zamian kolędnicy otrzymują słodkości i wyruszają w dalszą drogę, śpiewając ukraińskie kolędy. Orszak kolędników składa się zawsze z „Kozy”, „Pastucha”, „Cygana”, „Żyda”, „Lekarza”, „Żołnierza” i „Śmierci”. Odwiedzają domy przez trzy dni. Ale kolędują nie tylko oni. Ukraina jest bardzo muzycznym krajem. Dlatego kolędy śpiewają wszyscy bez względu na wiek. Po wieczerzy domownicy wychodzą z domów i odwiedzają się nawzajem, przy okazji śpiewając. Kolędowanie jest piękną ukraińską tradycją, która nie zanika. A wręcz odradza się coraz bardziej.
Rozmawiała Justyna Koniszewska