Lata 70. w Raciborzu - czas na kulturę
Czy zgadniecie, który film w 1973 roku obejrzało aż 22 tysiące raciborzan? Zapraszamy do pasjonującej podróży po dziejach Raciborza. Tym razem opisujemy historie z lat 70. XX wieku.
Radzieckie pianina i czeskie akordeony
Kiedy Centrala Handlowa Przemysłu Muzycznego z siedzibą w Warszawie otwiera w 1977 roku swój sklep w Raciborzu, rozmach, z jakim to robi, zaskakuje nawet największych sceptyków. Usytuowany przy ul. Nowej, pomiędzy supermarketem PSS-u a Orbisem, sklep ma tak dużą powierzchnię, że trudno ją zapełnić przychodzącymi w niewielkich ilościach towarami. Te zagraniczne trafiają tu tylko z trzech państw: Związku Radzieckiego, Czechosłowacji i NRD. Radzieckie pianina, czeskie akordeony i niemieckie gitary to wyższa półka. W osiemdziesięciu procentach instrumenty te są reglamentowane. Reszta idzie do tzw. wolnej sprzedaży. W końcówce lat 80-tych fonotekę sklepu zaopatruje Wifon, Tonpress i Muza. Wydają one polską muzykę rozrywkową i licencjonowane płyty zagranicznych wykonawców, które rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Antyki na każdą kieszeń
Posiadanie DESY jest dla każdego miasta ogromnie prestiżowe. Nic więc dziwnego, że włodarze Raciborza zabiegają w Katowicach o to, by w naszym mieście taki salon powstał. Wydział kultury starał się o to w katowickiej delegaturze DESY. Jej przedstawiciele akceptują w końcu 200-metrowy lokal przy ul. Długiej 31. Uroczyste otwarcie raciborskiej DESY odbywa się 2 marca 1977 roku. Oprócz wiceprezydenta Raciborza Józefa Marciniaka, sekretarza KM PZPR Adama Hrebeniaka i kierownika wydziału kultury Franciszka Borysowicza, goszczą na nim przedstawiciele DESY: dyrektor naczelna Danuta Witkowska, dyrektor delegatury w Katowicach Krystyna Zastrzeżyńska-Tepper i kierownik salonu DESY w Opolu Irena Słota. Uroczystość odnotowuje też prasa: Dziennik Zachodni, Trybuna Robotnicza i Nowiny, które piszą o nowym salonie, że „wbrew opiniom urabianym przez handlarzy starociami oferuje przyzwoite ceny”. W meble i część dzieł sztuki wyposaża swój nowy salon Delegatura w Katowicach. Raciborska Desa jest 42. placówką w kraju a trzecią (po Katowicach i Częstochowie) w województwie katowickim.
Kasetomania
Zaglądają tu najczęściej ci, którzy polują na najnowsze części komiksów, albo winylowe płyty gwiazd polskiego rocka. Przy odrobinie szczęścia można nawet kupić czystą kasetę, na którą można nagrywać piosenki z Listy Przebojów Trójki. Znajdujące się przy ul. Długiej lokale Ruchu i Tonpressu mają wspólne wejście i wspólnego właściciela. Jest nim największy koncern prasowy w Europie Środkowo-Wschodniej – Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa – Książka – Ruch. Oprócz czasopism i gazet wydaje także widokówki, kalendarze, reprodukcje dzieł sztuki, płyty, kasety z muzyką oraz kasety wideo. Działalność muzyczna prowadzona jest przez wydzieloną część koncernu, którą jest Krajowa Agencja Wydawnicza. W 1975 roku utworzona zostaje jej muzyczna delegatura o nazwie Tonpress, a cztery lata później w Raciborzu otwarta zostaje jego pierwsza placówka. W Tonpressie można dostać płyty winylowe, nazywane dziś analogowymi. Są to single, na których mieszczą się dwa utwory i longplaye, czyli płyty długogrające (około 40 minut z każdej strony płyty). Polskie kasety magnetofonowe, produkowane przez Stilon Gorzów i Wiskord Szczecin, błyskawicznie znikają z półek, bo zagraniczne TDK, Agfa, Basf, Maxell czy Sony są dostępne tylko w Pewexie za bony.
Tak, instrumenty w wolnej sprzedaży... A za możliwość zakupu trzeba było dać porządną łapówkę.