Plusy i minusy. 2017 rok podsumowuje Beata Agopsowicz, pisarka z Radlina
- Mijający rok był, dla mnie osobiście, czasem zupełnie nowych doświadczeń w związku z tym, że pod koniec ubiegłego roku wyszła moja pierwsza książka, a w połowie tego roku druga - mówi pisarka Beata Agopsowicz.
Pierwsze spotkania autorskie, wywiady w formie tradycyjnej i elektronicznej, recenzje, ciepłe słowa czytelników... Po raz pierwszy to nie ja czekałam na czyjś autograf, ale stałam z tej drugiej strony i podpisywałam własne książki. To miłe wspomnienia.
Drugą sprawą, bardziej ogólnonarodową, która jednak dotknęła też mnie osobiście to wprowadzona w mijającym roku reforma oświaty w Polsce. Dzięki niej jedno z moich dzieci zmieniło szkołę na mniejszą, ciepłą i przyjazną, a jednocześnie z olbrzymim potencjałem edukacyjnym i wychowawczym, czyli taką, o jakiej marzę dla moich pociech.
Ostatni rok był dla mnie przede wszystkim czasem doświadczania codziennego szczęścia rodzinnego, uczenia się dostrzegania dobra wokół siebie i cieszenia się z małych rzeczy, z których składa się nasza codzienność. Życzę wszystkim Czytelnikom wiele radości na co dzień i doceniania tego, co się posiada.