Nożowniczka z Wodzisławia: Chciałam się od niego uwolnić, a nie zabić
– Zobaczyłem pięść Darii przy brzuchu tego Ukraińca i krew. Po wszystkim zaczęliśmy uciekać. Chmielu biegł z przodu. Był przerażony, choć już siedział w więzieniach. To chyba wszystko przeze mnie – zeznawał Bartosz P.
Materiał wideo:
Chciałam się tylko uwolnić
Karetkę i policję wezwali świadkowie zdarzenia, którzy na przystanku zaczęli udzielać rannemu mężczyźnie pomocy. Daria O. i Bartosz P. zostali zatrzymani po powrocie do parku. Policjanci odnaleźli również telefon huawei honor 7, który skradziono Ukraińcowi, a który Daria próbowała jeszcze przekazać spotkanej w parku koleżance.
Bartosz P: Gdy Romek odszedł, Daria wzięła jego telefon, wyłączyła i powiedziała, że spadamy. Byłem przeciwny, ale nie reagowałem. Potem pojawił się Chmielu. Romek trzymał mnie za bark. Wkurzyłem się i go uderzyłem, a potem kopałem. Potem znów mnie chwycił za bark. Obróciłem się, zobaczyłem jej rękę przy brzuchu i zaraz potem krew. Chciałem jej zabrać nóż. Skaleczyła mnie.
Jacek Ch. został zatrzymany tego samego dnia w swoim mieszkaniu przy Marklowickiej. Lekarze udzielający pomocy Romanowi S. naliczyli kilkanaście ran kłutych. Nóż przebił mu płuco powodując odmę. – To był mały scyzoryk, który znalazłam kilka dni wcześniej. Nosiłam go w kieszeni bluzy, bo już tak mam, że lubię stale coś mieć w ręce. Przyznaję się do zarzucanego mi czynu, ale nie chciałam go zabić. Chciałam się tylko uwolnić z ramion tego Ukraińca. On mnie mocno trzymał, a my mieliśmy autobus i chcieliśmy wracać do domu. Bardzo żałuję tego co zrobiłam. Chciałabym to jakoś wynagrodzić poszkodowanemu – zapewniała przed sądem Daria O.
Wszystko przez mnie
Nastolatka odpowiada za usiłowanie zabójstwa natomiast mężczyźni za kradzież rozbójniczą. Jacek Ch. nie okazał skruchy ani emocji przed sądem. – Chciałem powiedzieć, że ta cala awantura jest przeze mnie, bo to ja uderzyłem Romka przy stawie. Daria była wystraszona tym wszystkim. Bardzo mi przykro z tego powodu, że tak to się wszystko skończyło – powiedział przed sądem Bartosz P. Daria O. co chwilę zalewała się łzami przed sądem, szeptem przepraszała siedzącego obok byłego, 44-letniego partnera. Na sali obecna była jej rodzina i znajomi. Cała trójka przebywa w areszcie śledczym. Na sali nie było poszkodowanego Ukraińca. Jego pełnomocnik poinformował, że Roman S. przebywa za granicą, ale przyjedzie na przesłuchanie przed sądem.
Adrian Czarnota
W moim mieście taka patologia? ! O ona prawie go zabiła i 6 lat tylko ? Wyjdzie za 3...
Ta banda to koledzy od op
wszyscy trzej do utylizacji
25 lat alle kamieniolomow dlaczego trzeba zywic taka patologie czy nie taniej by bylo rozstrzelac bylo by taniej
Wszystkich trzech zamknąć w więzieniu , ta Daria to dziewczyna za łeb i do gnojownika!!! Szmaciarze!! Ze takich ziemia nosi !!
Jesteście patologią, cała trójka. Daria powinna iść siedzieć przynajmniej na 10 lat, bo prawie zabiła niewinnego człowieka! A jej koledzy tylko mniej winni, choć za rozbój też powinien być surowy wyrok. Chyba każdy z nas chciałby aby jego bliscy, dzieci czy żona nigdy nie spotkali takich potworów, którzy za telefon potrafią zabić drugiego.