Przedszkolny gambit wójta

W ubiegłym roku gmina planowała rozpoczęcie budowy dużego przedszkola w Gołkowicach, które ma zostać oddane do użytku w 2020 r., a na które w Gołkowicach czeka się od lat. Tutejsze przedszkole od dawna jest za małe, dlatego gmina w porozumienia z parafią Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Anny dostosowała przykościelne salki katechetyczne na potrzeby przedszkola i już od kilku lat funkcjonują w nich oddziały przedszkolne. Rodzice liczą jednak na budowę nowoczesnego obiektu.

Tymczasem pierwszy przetarg na budowę nowego przedszkola zakończył się fiaskiem, bo najtańsza propozycja opiewała na 11,6 mln zł. To znacznie więcej niż zamierza na ten cel wydać gmina. Włodarze Godowa są zdecydowani zapłacić do 8,5 mln zł. Co więc dalej z przedszkolem, które ma mieć 8 oddziałów dla dzieci z Gołkowic i Skrbeńska?

– Przystępujemy do kolejnego przetargu, który niebawem zostanie rozstrzygnięty – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Jak zaznacza, gmina nie zmieniła zakresu dotyczącego budowy placówki, ani też nie zamierza wydawać na realizację zadania większych, niż wspomniane 8,5 mln zł, środków. - Jeśli znów cena będzie za wysoka, to wówczas pomyślimy nad skróceniem okresu realizacji budowy – mówi wójt. Na razie budowę obiektu rozplanowano na 3 lata budżetowe (2018, 2019 i 2020). Jak wyjaśnia wójt, być może konieczne będzie skrócenie tego czasu do 2 lat. - Firmy wskazują, że dłuższy okres realizacji zadania, to dla nich większe ryzyko, związane z rosnącymi obciążeniami finansowymi, takimi jak coraz wyższe pensje – mówi Adamczyk.

Tyle że włodarzowi gminy z kolei zależy na tym, by budowa obiektu nie została ukończona szybciej niż w 2020 r. Liczy bowiem na pozyskanie dofinansowania unijnego. Tymczasem odpowiednie konkursy mają być rozpisane dopiero w 2019 r., a wypłata środków rozpocznie się najpewniej w 2020 r. Jak tłumaczy wójt, jeśli gmina chce z dofinansowania skorzystać, to do tego czasu przedszkole nie może być ukończone.

(art)