Razem z czeską policją możemy zatrzymywać przestępców
Problemy związane z bezpieczeństwem na terenie dwu gmin Krzanowice i Krzyżanowice nieobce są nowemu szefowi krzyżanowickiego Komisariatu Policji podkom. Piotrowi Wądołowskiemu, który od trzech lat sprawował tam funkcję zastępcy komendanta. Dziś w wykonywaniu obowiązków pomocne będzie zarówno doświadczenie, jak i znajomość terenu, na którym przyjdzie mu sprawować komendanturę.
– Inaczej niż w mieście, policjanci w gminach bliżej są mieszkańców. Pomagają utrzymywać porządek w czasie imprez lokalnych, a podczas patroli w mniejszych społecznościach łatwiej nawiązać im bezpośrednie kontakty.
– Pomagają nam w tym, przygotowane w ramach programu rządowego, krajowe mapy zagrożeń. Od czasu kiedy tu jestem staram się zintensyfikować działania policjantów w tym zakresie. Systematycznie sporządzają notatki z informacji naniesionych na mapach. Nałożyliśmy już mandaty, udzieliliśmy pouczeń oraz wszczęliśmy postępowania wyjaśniające. Zwracam uwagę, aby wszystkie zgłoszenia mieszkańców były szczegółowo weryfikowane. Poza tym współuczestniczymy w życiu społeczeństwa, głównie poprzez dzielnicowych, którzy reprezentują wysoki poziom. Organizujemy pogadanki, przeprowadzaliśmy debaty dotyczące krajowych map, współpracujemy z placówkami oświatowymi, gminnymi ośrodkami i możliwie najszerzej ze społecznością lokalną. Będę dążył, aby pod tym względem nic się nie zmieniło.
– O skuteczności działania w dużej mierze decyduje liczba funkcjonariuszy, warunki pracy oraz sprzęt, którym dysponuje policja. Czy jest pan zadowolony z tego, co znajduje na wyposażeniu komisariatu?
– W naszym komisariacie są 23 etaty, łącznie z komendantem i jego zastępcą. Najwięcej policjantów zatrudnionych jest w prewencji tj. w zespole patrolowym i zespole dzielnicowych. Do końca grudnia w zespole patrolowym mieliśmy trzy wakaty. Dostrzegając, że nasz teren jest rozległy, komendant powiatowy insp. Łukasz Krebs wspomógł mnie i od 1 stycznia mam nowego policjanta, który został przeniesiony z Gliwic. Pozostałe dwa wakaty zarezerwowane są dla funkcjonariuszy, którzy od 9 stycznia idą do szkoły policyjnej. Tym samym będziemy mieli pełne obłożenie etatów.
Komisariat jest wyposażony na miarę XXI wieku, posiadamy potrzebny sprzęt biurowy i komputerowy. Dzielnicowi korzystając z rządowego programu „Bliżej nas” otrzymali laptopy, a także doposażeni zostaną w służbowe telefony komórkowe. Problem stanowi tabor samochodowy. Komendant powiatowy wsparł nas wprawdzie używanym, ale sprawnym oznakowanym radiowozem. W sumie mamy trzy pojazdy. Aktualnie jestem po rozmowach z wójtem Grzegorzem Utrackim, który okazuje nam wielką przychylność oraz z burmistrzem Andrzejem Strzedullą i mam nadzieję, że uda się jeszcze w tym roku zakupić kolejny radiowóz. To ważne, ponieważ samochody są potrzebne również dzielnicowym pracującym na rozległym terenie.
– Panie komendancie jest pan bezpośrednim, a dla mieszkańców „swoim” człowiekiem, ponieważ mieszka pan na terenie jednej z gmin. To ułatwia kontakty w żyjącymi tu ludźmi?
– Nigdy nikogo nie wyrzuciłem ze swego biura – ani policjanta, ani petenta. Wbrew napisowi, że komendant przyjmuje tylko w poniedziałki, nie zdarzyło się, żeby ktoś przyszedł i nie został przeze mnie przyjęty. W niektórych interwencjach uczestniczyłem osobiście. Ponieważ czasami trzeba coś wytłumaczyć ludziom, a gdy to zrobi komendant nabiera to innej rangi.
(ewa)