Raciborskie 500+ poniżej oczekiwań. Miały być obniżki, a sprawdziły się przypuszczenia Anny Ronin
Miało być pięknie. Przedsiębiorcy otworzyli placówki dziennej opieki nad dziećmi do lat 3, w których miało znaleźć się miejsce dla maluchów oczekujących w długiej kolejce do miejskiego żłobka. Jednocześnie władze Raciborza zdecydowały się podwyższyć dopłatę do opieki nad maluchami z 300 zł do 500 zł miesięcznie, co miało przełożyć się na obniżenie kosztów ponoszonych przez rodziców. Tymczasem rodzice maluchów przebywających w prywatnych placówkach wciąż płacą dwa razy więcej niż wynosi opłata za pobyt dziecka w żłobku publicznym.
Wprowadzeni w błąd
Kierujemy się do placówki dziennej opieki przy ulicy Bema w Raciborzu, którą 6 listopada w blasku fleszy otwierali: Daniela Kuklewicz i Mariusz Suprowicz (Raciborskie Centrum Opieki nad Dziećmi Sp. z o.o) oraz prezydent Mirosław Lenk. – Otwieraliśmy placówkę w porozumieniu z urzędem miasta. Mieliśmy informację [z urzędu], że w kolejce do żłobka oczekuje 120 dzieci. Wychodzi na to, że ktoś nas wprowadził w błąd – mówi Mariusz Suprowicz, współwłaściciel firmy.
Przedsiębiorca wyjaśnia, że w oparciu o dane urzędu, placówka przy ulicy Bema została pomyślana z myślą o przyjęciu 60 maluchów, tymczasem obecnie z usług dziennej opieki korzysta tam 35 dzieci. – Efekt jest taki, że nie mamy kompletu, a to przekłada się na cenę – mówi M. Suprowicz i dodaje, że „na dzisiaj to my dopłacamy do tego interesu”. Wskazuje, że przy obecnych kosztach utrzymania placówki, płacone przez rodziców czesne mogłoby wynosić 500 zł (wciąż więcej niż w żłobku publicznym), gdyby z dziennej opieki korzystało 60 maluchów.
Jednocześnie przedsiębiorca wskazuje, że wyższa opłata za opiekę nad dzieckiem w prywatnym ośrodku przekłada się na wyższy standard usługi. – Dzieci mają zajęcia z logopedą, psychologiem, prowadzimy zooterapię. Trudno oczekiwać, że ja teraz – płacąc tym wszystkim ludziom – obniżę cenę. Wychodzę z założenia, że lepiej zrobić więcej zajęć, bo dziecko na tym skorzysta, niż obniżyć czesne o 50 zł – dodaje M. Suprowicz.
„Mieliśmy prawo zakładać, że...”
Leszek Iwulski broni „raciborskiego 500+”. – Cała impreza i tak jest dużo tańsza, niż wydanie pieniędzy na budowę kolejnego żłobka i utrzymywanie go. Utrzymywanie żłobka to też są pieniądze porównywalne z tą dotacją, jeśli nie większe... Wybudowanie żłobka to jest 9 mln zł. To jest 1/3 nakładów inwestycyjnych dużego budżetu – mówi rzecznik prasowy raciborskiego magistratu. Dodaje, że dzięki „raciborskiemu 500+” udało się doprowadzić do zmniejsza kolejki do żłobka o 30%.
Wojtek Żołneczko
Eko-Okna dopłacą za opiekę w Cyprzanowie
We wrześniu 2017 roku Raciborskie Centrum Opieki nad Dziećmi otworzyło placówkę dziennej opieki w Cyprzanowie. Gdy dwa miesiące później otwarto dzienną opiekę przy ulicy Bema w Raciborzu, część rodziców przeniosła swoje maluchy z Cyprzanowa do Raciborza. Ośrodek w Cyprzanowie opustoszał, a prowadzący go przedsiębiorcy szukają teraz sposobów na zainteresowanie rodziców jego ofertą. Udało im się porozumieć z Eko–Oknami, które mają dopłacać swoim pracownikom 150 zł miesięcznie do opieki nad dziećmi w Cyprzanowie. Dopłaci również gmina Pietrowice Wielkie, która dodatkowo ponosi koszty utrzymania obiektu. Dzięki temu miesięczna opłata za pobyt dziecka w Cyprzanowie, którą poniesie rodzic, ma wynieść 500 zł.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Jeżeli miasto dofinansowuje. to też może wnioskować o kwotę obniżenia opłaty- chyba jakaś umowa była podpisana? Jaki miał sens tej dotacji, jeżeli rodzice nic nie zyskali? "Nic nie mogę_ - stare, jak świat......
Sprawę żłobka zawalili w poprzedniej kadencji i teraz. Rodzice przy wyborach powinny o tym pamiętać i podziękować za koszta, jakie ponoszą w prywatnym żłobku. Olali program "Maluch" - wizji nie miała była wiceprezydent, że dzieci będą się rodzić:) Program Żłobek+ też ich nie interesuje. Bogaty biedniejszego nie zrozumie.
1. Miejski żłobek, podobnie jak inne działania samorządu, nie ma/musi być opłacalny dla budżetu miasta. Oczywiście 9 milionów to jakaś suma z kosmosu! Ale dopóki urzędnik nie pojmie, że żłobek to inwestycja w przyszłość miasta, to jest zwyczajnie głupi i trzeba go szybko wymienić.
2. Miasto dopłaca 500 zł to da przy 35 dzieciach 210000 rocznie, gdyby mieli komplet (120 dzieci) to by dopłacali 720000! Może podacie dane jaki koszt generuje dotychczas miejski żłobek?
3. Panie Iwulski skoro jest pan za outsourcingiem zadań samorządu to myślę że nie trudno znajdziemy znacznie tańszych dublerów np. na umowę zlecenie w miejsce pana i pańskich przełożonych.
4. Cała sprawa wygląda dziwnie, bo o ile pamiętam to miasto się niespodziewanie wycofało ze stworzenia (niekoniecznie budowy] własnego żłobka. Szybko po tym dogadali się z prywaciarzem. A teraz mówią, że dogadywali się wcześniej. To po co Lenk ludziom mydlił oczy???
Adaptacja pomieszczeń na zlobek dla okolo 100 dzieci to koszt okolo 1 mln pln