Sukces czy porażka – jak Wodzisław szuka inwestorów?
Co robią władze Wodzisławia, by przyciągnąć nowych inwestorów? Ilu inwestorów w tej kadencji udało się pozyskać? Te pytania zadaliśmy w wodzisławskim urzędzie miasta.
Nowe miejsca pracy, nowe inwestycje, rozwój gospodarczy - każda miejscowość chce być utożsamiana z takimi hasłami. Nasi Czytelnicy zaapelowali o to, byśmy sprawdzili, jak do kwestii pozyskiwania nowych inwestorów podchodzą władze Wodzisławia. - Prezydent unika jasnej odpowiedzi, ilu sprowadził inwestorów, aby powstały nowe zakłady pracy - brzmi fragment jednego z komentarzy opublikowanych na portalu nowiny.pl.
Zapytaliśmy w wodzisławskim urzędzie miasta, ilu inwestorów udało się pozyskać w tej kadencji. W odpowiedzi dostaliśmy listę 10 nieruchomości, które miasto sprzedało w tej kadencji na cele inwestycyjne. Łączna powierzchnia sprzedanych działek wynosi 4,2252 ha. Nabywcy to m.in. Pol-Eko Aparatura z Wodzisławia, Eko-Oil Poland z Wodzisławia czy spółka Eko z Rybnika.
Podsumowanie dopiero nastąpi
Miasto na razie nie odpowiada wprost, czy przełożyło się to na nowe miejsca pracy, ponieważ analizę w tym zakresie przeprowadza co kilka lat. Najbliższa taka analiza planowana jest na lato tego roku. - Oczywiście jesteśmy zainteresowani tym, co dzieje się w przestrzeni inwestycyjnej. Staramy się również podsumowywać pod tym względem każdą kadencję. Co cztery lata zbieramy informacje w tym zakresie. Zdajemy sobie sprawę, że proces inwestycyjny jest długotrwały. Od zakupu terenu, do budowy i uruchomienia przedsiębiorstwa mija zazwyczaj od kilkunastu miesięcy do paru lat. Dlatego też podsumowanie wykonujemy cyklicznie, co cztery lata. Warto również pamiętać, że monitorujemy przede wszystkim działki sprzedawane przez miasto. Do tego dochodzą oczywiście inne, zawierane w sferze prywatnej transakcje i inwestycje - informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
"Wodzisław Śląski gospodarcza pustynia Polski"
Wodzisław miasto emerytów, młodzi na weekend jeżdżą do Rybnika który przeskoczyl Wodzisław o lata świetlne. Lata zaniedbań zrobiły swoje.
mailing... no żesz kur... nie ma to jak zniechęcać inwestorów przez spamowanie ich skrzynek pocztowych