Czy komunalkę czeka plajta?
– Boję się, że bez zmian organizacyjnych i podjęcia odpowiednich decyzji, zakład w połowie roku będzie miał problemy z zachowaniem płynności finansowej – mówi o przyszłości Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej pszowski radny Piotr Kowol.
Podczas jednej z ostatnich sesji w Pszowie tamtejsi radni pochylili się nad ustaleniem na 2018 r. stawek dotacji dla Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej (ZGKiM) w Pszowie. Miasto dofinansowuje działania ZGKiM w utrzymaniu zieleni miejskiej, obsłudze miejskich szaletów, oczyszczaniu miasta, utrzymaniu lokali mieszkalnych oraz w utrzymaniu lodowiska. Miejska dotacja dla zakładu nie uległa zmianie i została na poziomie z 2017 r.
Źle się dzieje w komunalce?
Podczas obrad rajców swoje obawy co do przyszłości ZGKiM wyraził radny oraz były kierownik zakładu Piotr Kowol. - Boję się, że bez zmian organizacyjnych i podjęcia odpowiednich decyzji, to zakład w połowie roku będzie miał problemy z zachowaniem płynności finansowej - mówił. Dodał, że nie rozumie działań podejmowanych przez obecnego kierownika i obawia się o przyszłe pensje dla pracowników zakładu. Konkretów, jednak nie przestawił.
Kierownik ZGKiM: trzymamy rękę na pulsie
Z opinią radnego nie zgadza się Grzegorz Lelek, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Pszowie. - Staramy się trzymać rękę na pulsie - zapewnia. Dodaje, że troska radnego wynika z prognozowanej mniejszej ilości zleceń miasta dla zakładu w zakresie robót remontowych. - W części to zmartwienie podzielam. Na szczęście ta działalność to tylko niewielka część w całej naszej strukturze. Podstawowe dochody uzyskujemy z oczyszczalni ścieków, Gościńca Pszowskiego, lodowiska, mieszkań komunalnych i lokali użytkowych oraz utrzymania czystości na terenie miasta i pielęgnacji zieleni – tłumaczy Grzegorz Lelek. Dodaje, że obecnie trwają prace przy rozbudowie oczyszczalni, co niedługo będzie się wiązało ze zwiększeniem obsługi w zakładzie. - Jeśli w innych sektorach nie będziemy mieli zleceń i nasze finanse będą w jakiś sposób zagrożone, to, zamiast zatrudniać nowych pracowników, zrobimy przesunięcia wewnętrzne - mówi kierownik ZGKiM. Dlatego zapewnia, że jak dotąd stabilna finansowa sytuacja zakładu nie jest zagrożona.
(juk)