Ciężarówki rozjeżdżają pobocze
Ciężkie samochody zdemolowały pobocze ul. Kraszewskiego w Pszowie. – Powstały ogromne dziury. Po deszczu auta nanoszą na jezdnię pokłady błota. Pobocze rozjeżdżane jest coraz bardziej, koleiny są coraz głębsze. Jak pieszy ma tędy iść? Tylko czekać, kiedy dojdzie tu do jakiejś tragedii – mówi Czesława Stramka, pszowska radna.
Firma Gwarex od kilku lat rekultywuje hałdę Wrzosy w Pszowie. Przy wjeździe na teren hałdy doskonale są widoczne ślady kół dużych samochodów, które brudzą drogę. - Ciężarówki niszczą nasze drogi i pobocza – skarżą się mieszkańcy Pszowa, jak i Radlina, którzy korzystają z drogi powiatowej łączącej obie te miejscowości. Pobocze przy Kraszewskiego jest bardzo mocno rozjeżdżone, a błoto i żwir po obfitych opadach deszczu zalegają na drodze.
Jest niebezpiecznie
Ponad pół kilometrowy odcinek ul. Kraszewskiego w Pszowie ma nieutwardzone pobocze. Tylko na początkowym jej fragmencie jest chodnik dla pieszych. - Z powodu jeżdżących tamtędy ciężarówek pobocze zostało rozjeżdżone w taki sposób, że piesi nie mają możliwości z niego korzystać. A jest ono bardzo ważne nie tylko dla okolicznych mieszkańców domów jednorodzinnych przy ul. Kraszewskiego, ale również pobliskich bloków - mówi Czesława Stramka, pszowska radna. Dodaje, że na poboczu powstały ogromne dziury. A po deszczu ciężarówki nanoszą na jezdnię mnóstwo błota. - Pobocze rozjeżdżane jest coraz bardziej, koleiny są coraz głębsze. Jak pieszy ma tędy iść? Tylko czekać, kiedy dojdzie tu do jakiejś tragedii - mówi radna.
Będzie lepiej?
Jak tłumaczy Tomasz Wójcik, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg (PZD) w Wodzisławiu Śl., administrującego drogą, w ostatnim czasie na Kraszewskiego wzmógł się ruch samochodów ciężarowych. Kierowcy tych pojazdów wyjeżdżając z terenu hałdy, najeżdżają na pobocza drogi i powodują ich niszczenie. - Służby PZD w grudniu ubiegłego roku dokonywały już napraw poboczy za pomocą destruktu bitumicznego. Niemniej jednak, szczególnie przy obecnych warunkach atmosferycznych, stan poboczy ulega pogorszeniu na skutek ruchu ciężarowego - mówi Wójcik. Dodaje, że pracownicy PZD systematycznie monitorują stan ul. Kraszewskiego oraz monitują u przedsiębiorcy realizującego transport drogowy z terenu hałdy w sprawie właściwego korzystania z pasa drogowego.
PZD opracował projekt budowy chodnika i ścieżki rowerowej przy ul. Kraszewskiego. Zakres robót na 2018 r. jest obecnie uzgadniany z miastem Pszów. Do tego czasu piesi muszą jednak radzić sobie sami.
(juk)
to się nazywa pieprzenie kotka za pomocą młotka , tak wygląda ta gadky tych pseudo-prezesów i innych możnych , przecież to już raz było poruiszane o tej drodze i ci ? peknie zamietliście pod dywan urzędniczy ?
teraz też tak będzie trochę szumu , fajna miotełka i i pod dywanik !!!
tak się to teraz robi .......
Ludzie wszystko idzie zrozumieć ale co wy oczekujecie od naszych władz? Przecież oni nic dla Pszowa nie robią. A z drugiej strony jak te ciężarówki maja przejeżdża? Dostaną skrzydeł i przefrunac maja?
Pani Czeslawo z tego co kojarze Pani maz też ma TIRy i również niszczy polskie drogi więc po co się Pani wypowiada w tej kwestii?
tak samo jest na mycie gdzie auta wyjezdzaja z terenu bylej kopalni jada kawalek przez most na byly parking kopalniany na drodze jest syf nad syfami auta osobowe wygladaja jak by z pola i gliny wyjechaly dlaczego nikt tego z miejskich urzednikow nie pilnuje lub policja tam jest niebezpieczny zakret tragedia kwesta czasu a przed wyjazdem wystarczy umyc auto i bedzie ok gdzie ci nasi radni?????
Taki sam syf jest na drodze wojewódzkiej 936 w Bukowie. Na co najmniej 2 kilometrowym odcinku jezdnia jest zabłocona , zapylona itd. Jazda w czasie lub po opadach deszczu jest niebezpieczna , zwłaszcza na łukach drogi. Policja , zarządca drogi tego nie widzą? Zróbcie coś z tym! Pomijam już tak prozaiczny fakt non stop upapranego samochodu.
Dlaczego nikt nie myje kół tirów,które wyjeżdżają z terenu hałdy.Cały syf trafia na drogę_robi się błoto ,na którym auta się ślizgają.Po deszczu auta ,które jadą tą drogą są tak usyfione jakby wyjechały z pola.