Cztery sporne kwestie w konkursie na Zamku
Skonfrontowaliśmy w starostwie zarzuty Zbigniewa Woźniaka z 19 stycznia w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu (pierwszej odsłony, z 7 grudnia 2017 r.). W swoim oświadczeniu wskazał rozbieżności do jakich jego zdaniem doszło podczas rozmowy odbytej przezeń z członkami komisji konkursowej. Zakwestionował wtedy zapisy protokołu z jej pracy. Spytaliśmy o to Karolinę Kunicką (na zdj.) ze starostwa.
– Czy kandydatowi Zbigniewowi Woźniakowi zadano w trakcie konkursu pytanie o fundusze zewnętrzne, z których można pozyskać środki finansowe na rozwój Zamku?
– Tak, kandydatowi zadano pytanie o fundusze zewnętrzne, z których można pozyskać środki na finansowanie jednostki. To pytanie zostało zadane jako drugie w kolejności. Na to pytanie kandydat udzielił częściowej odpowiedzi.
– Czy w Zamku Piastowskim notowane są złe relacje międzyludzkie – międzypracownicze? Czy pytanie o stosunki międzyludzkie jest równoznaczne z pytaniem o strukturę organizacyjną jednostki? Czy kandydatowi zadawano pytanie o tę strukturę?
– Nieprawdą jest, by w Agencji notowane były złe relacje międzyludzkie–międzypracownicze. Pytanie dotyczyło proponowanych zmian w organizacji pracy Agencji. Tak, w odczuciu komisji pytanie jest tożsame ze strukturą organizacyjną jednostki. Na to pytanie kandydat udzielił częściowej odpowiedzi.
– Czy w protokole zawarto stwierdzenia o „potencjale, entuzjazmie i dorobku” i pomysłach wartych rozważenia autorstwa p. Woźniaka? Jakie oceny mu wystawiono? Czy były one niskie?
– Tak, w protokole zawarto stwierdzenia o „potencjale, entuzjazmie i dorobku” i pomysłach wartych rozważenia autorstwa kandydata. Każdy z członków komisji obecny na konkursie przyznał punkty w skali od 0 do 10. Średnia z przyznanych punktów wyniosła 3,4.
– Czy kandydaci na stanowisko dyrektora startujący w drugim naborze zgodzili się na drukach konkursowych do podania swoich danych do publicznej wiadomości?
– Nie, kandydaci nie zgodzili się na drukach konkursowych do podania swoich danych do publicznej wiadomości. Kandydaci oświadczyli, że przyjmują do wiadomości fakt obowiązku publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej danych osobowych zgodnie z wymogami ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, tj. informacji o wyniku naboru. Wówczas urząd podaje do publicznej wiadomości imię i nazwisko oraz miejscowość zamieszkania wybranego w naborze kandydata. Publikacja danych osób w trakcie procedury naboru stanowiłaby złamanie przez urząd obowiązujących przepisów prawa*.
Pytał Mariusz Weidner
K. Kunicka powołuje się na uzasadnienie wyroku WSA w Łodzi z dnia 6 grudnia 2017 r. II SAB/Łd 200/17, w podobnej sprawie: Informacje o kandydatach, którzy zgłosili się do naboru, stanowią informację publiczną w zakresie objętym wymaganiami związanymi ze stanowiskiem określonym w ogłoszeniu o naborze, udostępnia się dane osób biorących udział w naborze w zakresie związanym tylko i wyłącznie z samą procedurą naboru, i takiej właśnie zgody udzielili kandydujący (w konkursie na dyrektora Zamku). Przepisy te, zmienione przez ustawodawcę, mają na celu ochronę sfery prywatności osób biorących udział w naborze oraz ich relacji z dotychczasowym pracodawcą
Ludzie
Naczelniczka wydziału promocji w UM Racibórz
Ja tutaj jestem kierownikiem tej szatni! Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?.”
Wacławczyk obniża kryteria , przyjmują osobę bez osiągnięć zawodowych . To jest skandal na skalę kraju żeby tak wyjątkowe miejsce oddać w ręce osoby niedoświadczonej .
Zobaczcie na fejsbuka jak koleżance gratulował... Kpina..Ze nie ma lepszej od Marioli....większej ustawki nie widziałem a z nas idiotów robią...
jesli po otwarciu ofert konkursowych okazuje sie ,ze miedzy czlonkiem komisji a kandydatem ISTNIEJE TAKI STRAN FAKTYCZNY LUB PRAWNY,ZE MOZE TO WPŁYNĄĆ NA OBIEKTYWIZM TEGO CZŁONKA KOMISJI-TO TEGO CZŁONKA KOMISJI SIE WYMIENIA - A TERAZ MOZE BYC KŁOPOT.KONKURS DO UNIEWAZNIENIA?
Relacje ? i wspólne interesy , promocja firmy itp. Nie znam się ale czy członkiem komisji może być ktoś tak bliski .
Czy dziennikarze pytali w Starostwie o bliskie relacje Pani Jakackiej z Panem Wacławczykiem - członka komisji rekrutacyjnej ?
Szkoda, że dziennikarz nie dopytał jakich konkretnie przepisów prawa byłoby to złamanie (ostatnia odpowiedź).