Rodzina Karasków - bohaterowie z Rydułtów, którzy ocalili więźnia obozu zagłady w Auschwitz
Choć wydawać by się mogło, że Rydułtowy znalazły się na peryferiach działań zbrojnych, w historii tego miasta znaleźć można przykłady heroizmu i ratowania ludzkiego życia kosztem narażenia własnego. Jedna z takich historii dotyczy Teresy Karasek z Rydułtów oraz jej dzieci – Jerzego, Leona i Zofii.
Wojna złączyła losy rodziny Karasków z Emilem Schönbergerem, Żydem, lekarzem z Koszyc. Był on więźniem nazistowskiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. W 1945 roku udało mu się zbiec z Marszu Śmierci. Wycieńczony, głodny, trafia na wracającą rano z kościoła Teresę Karasek.
Rydułtowianka postanawia mu pomóc i zbiera go do domu, gdzie częstuje go chlebem i gorącą kawą. Postanawia także ukryć Emila przed Niemcami. O tym jak wielkie ryzyko podjęła, najlepiej świadczy fakt, że wychowywała w tym czasie samotnie 10 dzieci – ryzyko zdemaskowania było więc ogromne, podobnie jak narażenie rodziny na konsekwencje w przypadku odkrycia przez Niemców prawdy. O tym, by Schönberger przebywał w mieszkaniu nie mogło być mowy. Zwłaszcza, że aż do samego wyzwolenia w gospodarstwie Karasków stacjonowało wojsko niemieckie. Emil Schönberger ukrywany był więc w gospodarstwie w różnych kryjówkach m.in. w chlewikach wśród świń i gęsi. W nocy, gdy Niemcy spali Emil mógł pozwolić sobie na odrobinę wolności i opuszczał kryjówkę. Prowadził wtedy rozmowy z ukrywającą go Teresą i jej dziećmi – Jerzym, Leonem i Zofią.
Rodzina Karasków nie oczekiwała za pomoc żadnej zapłaty – w ratowanie Emila Schönbergera zaangażowali się bezinteresownie. Jednak w trakcje ukrywania się, znalazł on sposób, by odwdzięczyć się swoim wybawcom. Ponieważ był lekarzem pomógł leczyć dwójkę dzieci. Z późniejszych relacji Zofii Karasek wynika, że przynajmniej w jednym przypadku opieka medyczna ukrywanego lekarza ocaliła dziecku życie.
Choć wydaje się to nieprawdopodobne, historia Emila Schönbergera kończy się szczęśliwie. Dzięki zaangażowaniu rodziny Karasków udało mu się przeżyć wojnę ukrywając się pod samym nosem wojsk niemieckich. Po wyzwoleniu Rydułtów wraca do Koszyc. Tam udaje mu się odnaleźć żonę. W 1967 roku małżeństwo Schönbergerów decyduje się wyemigrować do Izraela. Osiadają w Hajfie. Tam zmieniają nazwisko na Schronek. Emil zostaje szefem kliniki. Dzięki bohaterstwu rydułtowskiej rodziny otrzymał szansę na dalsze życie.
Za swe oddanie Teresa Karasek wraz z synami Jerzym, Leonem i córką Zofią zostali w 1984 roku uhonorowani medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W Alei Sprawiedliwych w Jerozolimie znajduje się także drzewko rodziny Karasków.
Po wojnie obie rodziny utrzymywały ścisły kontakt. Dziś Teresa Karasek już nie żyje. Nie żyją także Emil Schronek i jego żona. Zmarła też Zofia Gawenda z Rydułtów, córka Teresy Karasek. 7 lutego odbył się jej pogrzeb. Rydułtowska bohaterka spoczęła na cmentarzu przy parafii św. Jerzego w Rydułtowach.
Łukasz Majer, oprac. (mak)