Burmistrz Rydułtów ocenia pierwszy jarmark
W grudniu, tuż przed świętami, Rydułtowy miały swój pierwszy jarmark bożonarodzeniowy. Na rydułtowskim rynku ustawiono dziesięć drewnianych kramów ze świątecznymi smakołykami i ozdobami. Teraz przyszedł czas na podsumowanie wydarzenia.
Burmistrz Kornelia Newy przedstawiła radnym rozliczenie jarmarku. Łącznie za organizację jarmarku miasto zapłaciło 18 tys. zł. Najwięcej, bo 11 tys. zł, trzeba było zapłacić za wynajem drewnianych domków. Pozostałe kwoty były znacznie mniejsze i dotyczyły np. opłat za występy zespołów czy na rzecz ZAiKS.
Władze Rydułtów wyciągnęły też wnioski z organizacji pierwszego jarmarku. - Planujemy kontynuację jarmarku bożonarodzeniowego w Rydułtowach. Z tym, że zebraliśmy już pewne doświadczenia, które pozwolą na wprowadzenie zmian - mówi nam burmistrz Kornelia Newy.
W myśl proponowanych zmian jarmark ma trwać nie sześć, a trzy dni - od piątku do niedzieli. Nie będzie jarmarku w dni powszednie, ponieważ wówczas zainteresowanie mieszkańców wydarzeniem jest mniejsze. - To będzie weekend pełen atrakcji. Przedyskutowaliśmy ten temat z handlarzami i wydaje się, że to będzie dobre rozwiązanie - uważa pani burmistrz.
Burmistrz Kornelia Newy dodaje, że sam pomysł jarmarku sprawdził się. - Myślę, że mieszkańcom się podobało. Usłyszałam wiele ciepłych i pozytywnych słów na temat tego wydarzenia. A rynek z drewnianymi stoiskami i świątecznymi ozdobami wyglądał pięknie - puentuje.
(mak)