Godów najbardziej religijną gminą w powiecie, Radlin na szarym końcu
W powiecie wodzisławskim na niedzielną mszę świętą uczęszcza 46,9 procent wiernych. Do komunii świętej przystępuje 25,4 procent wiernych.
Dawid Pawliczek z Radlina
Jestem osobą wierzącą, która uczestniczy przynajmniej raz w tygodniu we mszy św. Nie wstydzę się tego powiedzieć głośno i wyraźnie. Nie dostrzegam również znaczącego spadku osób obecnych w kościele. A wręcz przeciwnie. Coraz więcej młodych ludzi mówi stanowczym głosem, że wierzy w Bogu, że są praktykującymi katolikami. Pokazały to m.in. minione Światowe Dni Młodzieży, które odbyły się w Krakowie. Być może sondaże mówiące o tym, że w kościele katolickim ubywa wiernych, biorą się stąd, że wiele ludzi w dalszym ciągu pracuje za granicą. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś wierzy, to nie ma dla niego znaczenia czy niedziela jest wolna od handlu, czy nie. Oczywiście ma to zasadnicze znaczenie w świętowaniu tego dnia. I każdy powinien mieć możliwość spędzenia go w gronie rodzinnym. Ale jeśli ktoś np. pracuje w niedzielę, to na eucharystię pójdzie w sobotę.
Ania Staniszewska z Wodzisławia Śl.
Jestem katoliczką, ale raczej niepraktykującą. Jak byłam nastolatką, to chodziłam z rodzicami do kościoła. Teraz samej zdarza mi się to rzadko. Chociaż z jakiegoś powodu w Boże Narodzenie czy Wielkanoc zawsze idę na mszę św. Trudno jest mi powiedzieć, czy wierzących i chodzących do kościoła jest więcej, czy mniej niż było kilka lat temu. Ci, co chcą iść - to pewnie idą, a ci, co nie chcą, to nie idą. A niedziela wolna od handlu? Być może jeżeli ludzie nie będą szwendali się po galeriach, to zahaczą o kościół. Ale chyba w tej kwestii nie ma to większego znaczenia.
Daniela Bugla z Wodzisławia Śl.
Obecne czasy są bardzo trudne dla katolików. Wychwala się inne religie i dba o poprawność polityczną. Katolicy nie potrafią bronić swojej wiary. Bo boją się, że ktoś ich wyśmieje, że będą na językach innych albo że jakiemuś znajomemu nie podoba się to, że wierzą. Być może z tego powodu wielu ludzi przestało chodzić do kościoła i ukrywa się ze swoją wiarą. Ale jak mówi papież Franciszek „trzeba wstać z kanapy i włożyć wygodne buty”. A kiedy sklepy będą zamknięte w niedzielę możliwe, że pojawi się więcej wiernych w kościele niż dotychczas. Bo ci, co do tej pory z przyczyn zawodowych nie mogli uczestniczyć w eucharystii, w końcu będą mieli taką możliwość. Ale czy chęci? To dopiero się okaże.
Powyższe wypowiedzi to tylko fragment obszernego raportu o religijności mieszkańców powiatów wodzisławskiego, który ukazał się w Nowinach Wodzisławskich. Całość można przeczytać w wersji papierowej gazety lub w e-wydaniu.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
W miastach co raz mniej ludzi chodzi do kościoła. Na wsi "wypada" się pojawić w kościele. Tak szczera pobożność powoli zanika. Zastępuje ją religijność na święta, na pokaz i religijność polityków którzy chcą narzucać innym styl życia np. przez zakaz handlu w niedzielę.
Pani Daniela Bugla chyba zyje w jakims swiecie rownoleglym bo ja widze coraz wiecej ludzi, ktorzy sa, ze tak powiem delikatnie - katolikami triumfującymi, ktorzy calej reszcie inaczej myslacych narzucaja na kazdym kroku swoje poglady jako jedynie sluszne. Rowniez coraz wiecej ludzi, ktorzy nie ukrywali do tej pory, ze nie chodza do kosciola teraz zaczynaja chodzic, posylac dzieci do komunii itp by ludzie widzieli, ze sa porzadnymi katolikami.