Zderzenie w Połomi. Peugeot wjechał pod cysternę z gazem [ZDJĘCIA]
Prawie pięć godzin trwały utrudnienia w ruchu w związku z kolizją, do której doszło na skrzyżowaniu w Połomi. W wyniku zderzenia samochodu dostawczego z cysterną doszło do przewrócenia się ciężarowego pojazdu wraz z naczepą na pobocze. Przy wyciąganiu cysterny załadowanej czterema tonami gazu pracowali strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Policjanci na czas podnoszenia pojazdu blokowali przejazd i organizowali objazdy.
Wczoraj o godzinie 14.00 patrol ruchu drogowego został wezwany na miejsce kolizji, do której doszło w Połomi na skrzyżowaniu ulicy Wolności z Podgórną. Policjanci ustalili, że kierujący pojazdem marki Peugeot Partner jadąc ulicą Podgórną, w trakcie wjeżdżania na ulicę Wolności nie zastosował się do znaku STOP, w wyniku czego uderzył w prawy bok przejeżdżającego ulicą Wolności w kierunku Świerklan samochodu ciężarowego wraz z naczepą, w której jak się okazało znajdowało się 4500 litrów propan-butanu. Zderzenie z peugeotem, doprowadziło do wywrócenia się cysterny na pobocze i uszkodzenia ogrodzenia posesji.
Okazało się, że cysterna leży na poboczu stroną od zaworów. Na miejscu pracowały już pierwsze zastępy straży pożarnej a do pomocy wezwano specjalistyczny sprzęt, który ma podnieść pojazd bez przepompowywania ładunku. Na miejsce zdarzenia skierowane zostały także dodatkowe patrole ruchu drogowego celem zablokowania drogi na czas stawiania cysterny. W wyciąganiu pojazdu pracowało w sumie pięć jednostek straży pożarnej i dwa pojazdy specjalistyczne. Z uwagi na poważne i długotrwałe utrudnienia w ruchu, policjanci zorganizowali objazdy. O godzinie 20.00 udało się wyciągnąć cysternę i postawić na koła. Przywrócono także normalny ruch. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. W związku ze stworzeniem realnego zagrożenia w ruchu drogowym, 48-letniemu kierowcy peugeota zatrzymano prawo jazdy. Za spowodowanie kolizji, mężczyzna odpowie przed sądem.
Fot. Informacje drogowe Jastrzębie
Policjanci zasiedli w swoich autach i zablokowali drogi, bez żadnej informacji o objazdach. Kierowcy w autach błąkali się po okolicy nie wiedząc gdzie mają jechać, żeby nie natknąć się na kolejną blokadę.