Termomodernizacja ważna, ale kocioł na węgiel – tańszy
Radni gminy Kornowac przyjmując Program ograniczenia niskiej emisji na lata 2018 – 2020, kierowali się z jednej strony redukcją zanieczyszczeń, trafiających do powietrza z budynków jednorodzinnych, a z drugiej możliwością otrzymania dofinansowania z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Program stworzony został w oparciu o ankiety, które urząd gminy rozprowadził wśród ok. 350 mieszkańców. To właśnie w nich wyrazili swoje potrzeby związane z ewentualną termomodernizacją budynków lub wymianą źródeł ciepła.
Z raportów wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska dotyczących ochrony powietrza wynika, że podobnie jak w całym kraju, również w gminie Kornowac przekraczane są dopuszczalne stężenia zanieczyszczeń. A to przede wszystkim jest wynikiem procesu spalania, do którego w gminie w 80 proc. wykorzystywany jest węgiel.
Nowa ustawa antysmogowa z września 2017 r. wymusza działania nakazujące wymianę pieców na bardziej ekologiczne. Zakazuje też ogrzewania budynków przy pomocy m.in. węgla brunatnego, mułu czy flotu.
W tym roku mieszkańcy gminy mogą uzyskać dotację na 50 proc. kosztów kwalifikowanych, na modernizację źródeł ciepła, czyli na wymianę kotłów węglowych na nowszej klasy kotły również opalane paliwem stałym lub gazowe.
– Nawet jeśli zamontujemy piece piątej generacji, nadal opalać będziemy węglem. Dlatego dofinansowanie powinno iść przede wszystkim w kierunku termomodernizacji budynków. W domach ocieplonych zużycie węgla spada o 3 tony – dzielił się swymi spostrzeżeniami wiceprzewodniczący rady Jan Zaczyk.
Nie umniejszając zalet termomodernizacji, specjaliści przekonywali, że jest ona dużo bardziej kosztowna, dlatego łatwiej znaleźć chętnych do wymiany kotła o wartości 12 tys. zł, niż do dociepleń budynków, sięgających kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dlatego dofinansowanie zawężone zostanie do kotłów węglowych i gazowych. W pierwszym przypadku skorzysta z niego w sumie 105, a w drugim przypadku – 15 beneficjentów.
(ewa)
Ankietowani mieszkańcy zainteresowani byli:
• wymianą okien i drzwi zewnętrznych – 62
• dociepleniem ścian – 107
• dociepleniem stropodachów i dachów – 87
• modernizacją wewnętrznej sieci co – 87
• kotłem gazowym – 45
• fotowoltaiką – 90
• ogrzewaniem elektrycznym – 12
Ludzie
Wiceprzewodniczący Rady Gminy Kornowac kadencji 2024-2029, sołtys Kobyli
A ja z żoną zdecydowaliśmy się na kocioł na pellet (Kostrzewa) – bo niestety z kotłem węglowym jest taki problem – że nie jest się w stanie być n 100% pewnym czy węgiel kupiony na składzie jest rzeczywiście adekwatny do tego, jaki jest zalecany przez producenta kotła. W dodatku w naszym kraju w dalszym ciągu nie ma świadectw jakości węgla – więc nie do końca wiemy co tak naprawdę kupujemy.
jeszcze zapomniałeś potupać nóżkami ze zlości
Nie znasz się,niczego nie wiesz i piszesz bzdury.
NIGDY nie mieszkałem na blokach.
NIGDY nie nie zabieraj głosu na tematy,na których się nie znasz (czyli zawsze)
Doucz się i wróć za jakieś kilkanaście lat
a jednak żal d----- ściska że też nie masz takiego domu tylko siedzisz na 40m kw w tym jak piszesz króliczok
Też jestem zdania że węgiel to fuj i dopóki się nie przestanie tym palić zawsze będzie syf.
Pozwolę sobie zacytować słowa dr_Moriarty z portalu rybnik ,który doskonale to ujął:
".....druga część trucicieli i obrońców węgla, to ludzie mieszkający w domopodobnych obiektach, których w Rybniku można spotkać wiele, zazwyczaj w dzielnicach z przewagą domków jednorodzinnych. Postawione w latach 70-80, zazwyczaj z "hasioków" lub tego, co się udało z kopalni buchnąć, nieocieplone, bez elewacji, ze szczelinami w oknach, postawione na ojcowiźnie, albo odziedziczone w którymś pokoleniu przez ludzi, których na nie obecnie po prostu nie stać. Czym to się różni od faveli czy zwykłych, cygańskich slumsów? Moim zdaniem niczym. Nie dziwota więc, że żeby to ogrzać, trzeba non-stop dokładać do "pieca" co popadnie, bo ciepło cały czas ucieka. Kiedyś udzielałem korepetycji w takiej "posesji". Matka mojego korepetytanta nam przerwała i pytała go "czy bydzie jeszcze chodził w tych galotach, bo jak ni, to je spoli". Ręce mi opadły. Syf, smród z komina, ale na podjeździe nierzadko samochód, a na ścianie z hasia wisi antena satelitarna. Śląski folklor. I żeby było śmieszniej, oni się w większości uważają za gospodarzy, "prawdziwych hanysów" i posesjonatów szydzących z "królikorzy". Dzisiaj ich stodoły pewnie nie zostałyby nawet odebrane przez inspekcję budowlaną(w tym domu, o którym wspomniałem, wieniec stropowy był wykonany z jednego! pręta zbrojeniowego, o czym dumny gospodarz mnie poinformował, "a dom i tak stoi"(!)). Ale w PRL-u wszystko wyglądało inaczej. To jest właśnie żelazny elektorat węglowy. Póki takich uga bunga się prawnie nie spacyfikuje i nie weźmie w obroty, poprawy nie będzie..."
Zapomnijcie że wyjdziecie ze smogu jeżeli będziecie wymieniali kotły z wegla na węgiel. Kotły 5 klasy nie są wcale ekologiczne. Zmarnujecie miliony a efekt będzie znikomy. Sami się o tym przekonacie jak wam benzoaoiren da się we znaki.
może i przeżytek ale większość przez najbliższe kilkanaście lat bedzie palić w kotłach na węgiel lub drewno, dlatego może warto zainteresować się odpowiednim spalaniem węgla w kotłach zasypowych jak jest to opisane na stronach - http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/
kocioł na węgiel to przeżytek i uzależnienie się od czarnego syfu.