Zamek Piastowski według Jakackiej. Takie zmiany zapowiada nowa dyrektor
Ujawniamy czym Mariola Jakacka pokonała konkurencję w konkursie na dyrektora raciborskiego Zamku.
5. Promocja Ziemi Raciborskiej
Tutaj nowa dyrektor zapowiada opracowanie strategii promocyjnej. Zmienić ma się nazwa agencji – aktualnie za długa i trudna do zapamiętania. Zamek przejdzie proces rebrandingu w obszarze identyfikacji wizualnej (m.in. logo, witryna internetowa). Do działań promocyjnych Jakacka chce zaangażować lokalnych ambasadorów – twórców kultury i rozrywki, blogerów. Zapowiada też kampanię pokazującą mieszkańców powiatu zmieniających nasz region.
6. Zatrudnienie na Zamku
Co do spraw kadrowych to nowa szefowa zamku chce swoją załogę szkolić, a wyposażenie modernizować. – Proponowana koncepcja może być realizowana przez obecnych pracowników merytorycznych na początku mojej działalności. Po wdrożeniu dokonam analizy struktury organizacyjnej w celu zoptymalizowania systemu pracy, w tym zatrudnienia – zapowiada w dokumencie konkursowym.
7. Za co to wszystko sfinansować?
Mariola Jakacka zapowiada wypracowanie większych dochodów zamku poprzez rozszerzenie działalności usługowo-gospodarczej. Będzie to możliwe od 2019 roku, bo aktualnie zamek obowiązuje tzw. trwałość projektu za pozyskane dotacje unijne. Liczy na sponsorów wspierających niekomercyjne przedsięwzięcia. Oczekuje wyższej dotacji na działalność od starostwa. Po dodatkowe źródła dofinansowania uda się do ministerstw kultury, sportu i turystyki czy urzędu marszałkowskiego. Zamierza również aplikować po środki unijne, w tym transgraniczne (euroregion) i spróbować sił w Norweskim Mechaniźmie Finansowym i Mechanizmie Finansowym Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
(oprac. m)
Komentarz: Propozycje dla milionerów
Nowa dyrektor wygrała konkurs bardzo ambitnym planem przyszłych działań. Widać, że duszę ma artystyczną, a wizje potrafi snuć barwne i ciekawe. Dostrzegam w tym zestawie jeden szkopuł. Pieniądze. Zamek funkcjonuje już parę ładnych lat i zarówno pani Grażyna Wójcik (była dyrektor) jak i pani Karolina Kunicka (szefowa od promocji powiatu) potrafią kreować bogate wizje, ale wiedząc iloma złotówkami dysponują w budżecie robiły to, na co było powiat stać. Wiem, że dwóch kandydatów w konkursie odbyło przed startem rozmowy z panią Wójcik. Wybadali teren, zdiagnozowali sytuację placówki, w tym finansową. Swoje oferty dostosowali do realiów. Komisja konkursowa nie dała im się uwieść. W wizji Marioli Jakackiej natomiast się zakochała, bo „kompleksowa i spójna” jak określił ją Adrian Plura. Nasz informator dodał jeszcze, że „odjechana”. Czy jednak w całości spójna? Brakuje mi w niej realnego zapewnienia finansowania określonych tam celów. Kto organizuje cokolwiek w Raciborzu czy powiecie wie jak trudno o zainteresowanie sponsorów. W starostwie pieniędzy nie ma, o czym świadczy desperacka ucieczka samorządu w obligacje by mieć na wkład własny w projektach unijnych. Inne wymienione przez panią Jakacką źródła należą do obleganych przez wnioskodawców z całej Polski. Co dało się stamtąd wyszarpać to powiat pozbierał, ale nigdy nie były to powalające kwoty. Hurraoptymizm, który udzielił się wyborcom nowej pani dyrektor może szybko wygasnąć gdy ta coraz częściej będzie pukać do gabinetu starosty z prośbą o pieniądze.
Mariusz Weidner
Koń by się uśmiał,Dulcynea popłakała, a wiatraki ponuro jak wyrzut sumienia ,złowieszczo zaskrzypiałyby ,burząc spokój błękitnego nieba. .Podróżnicy i poeci chcieli zmienić świat lecz obrośli w tłuszcz,bo ich wreszcie w szpony dopadł szmal,zdrada płynie z ust. Don Kichote z zardzewiałą miską na głowie i tak zawsze będzie wielki ,czego nie można powiedzieć o niegdysiejszym młocie do kruszenia betonu .Tylko Kubuś Fatalista ma wciąż jeszcze nadzieję płonną,że te harce z zamkiem nie ujdą bezkarnie w zapomnienie.
Gdyby któryś z luminarzy powiatowej władzy,ze starostami włącznie ,zechciał zatrzymać się na chwilę ,odetchnąć pięknem świata i w tej wolnej chwili przeczytać ze zrozumieniem regulamin naboru co jak sztandar wisi w BIP -ie , to nie angażując nawet jednej dziesiątej pokładów inteligencji w nim drzemiącej ,musiałby dojść do jedynie możliwej konstatacji :STOSUJĄC ŚCIŚLE ZAPISY TEGO REGULAMINU NIE MOŻNA ZATRUDNIĆ NIE TYLKO DYREKTORA NA ZAMKU ,ALE RÓWNIEŻ ŻADNEGO INNEGO KIEROWNIKA JAKIEJKOLWIEK JEDNOSTKI BUDŻETOWEJ PIĘKNEGO POWIATU RACIBORSKIEGO. A tak pięknie mogło by być ,gdyby choć raz chciało być tylko normalnie.
Smutne to że czterech panów w komisji musiało za ten program okraszony ,,mądrymi ,, słówkami zgodnie przyznać maksymalną ilość punktów . Nikt ich z tego nie rozliczy i nikt nie zweryfikuje realizację tego programu . Mam nadzieję że wyborcy nie zapomną jesienią .
ten zamek piastowski itd -to jednostka budżetowa powiatu.finanse tej jednostki muszą się znajdować w budżecie powiatu , więc pani dyrektor raczej sobie nie pohasa ..no chyba ,ze ruszy z odsieczą radny od konia rosynanta i wiatraków. Fascynacja " rycerzem smętnego oblicza " wyznaczać powinna jakąś drogę życiową - zwykle pod wiatr . jednak co poniektóre rosynanty , końce świata , pełne pasji dawidki, michałki jak widzą możliwość kolejnych wiatraków na horyzoncie -to kopia im opada a zuzanka ostrość repliki traci.. a tu larum panie Wołodyjowski grają jak tak organizowane za publiczne tymfy , konkursy oglądać muszą, a waść szabli nie dobywasz....ojoj