Cuda pana wicestarosty, czyli gdzie jest pies pogrzebany w konkursie na dyrektora Zamku Piastowskiego
- Co prawda, raz już oświadczyłem że nie będę się więcej wypowiadał na temat tego nieszczęsnego konkursu na dyrektora zamku piastowskiego, ale starostwo czyni tak usilne i nachalne wysiłki by uwiarygodnić uczciwość konkursu, że czuję się jednak w obowiązku przedstawić swoje stanowisko - pisze do redakcji Zbigniew Woźniak.
Szkoda natomiast, że w programie nowej p. dyrektor nie ma nic o kulturze wysokiej, jak również brak pomysłu na rozwiązanie problemu z niezbędną na zamku restauracją, na której „padło” już trzech restauratorów a w najnowszym przetargu brak chętnych...
Podsumowując, potwierdzam moją dotychczasową tezę, że cały ten „konkurs”, od początku do końca, brzydko pachnie i jest podręcznikowym przykładem w temacie „jak nie należy organizować konkursów na dyrektora” a jednocześnie policzkiem dla demokratycznych zdobyczy społeczeństwa lokalnego związanych z samorządnością. Odpowiedzialnym za to wszystko jest wicestarosta Kurpis, który na każdym etapie, z uporem godnym lepszej sprawy, zrobił wszystko bym dyrektorem na zamku nie został. Żeby było śmieszniej, po I edycji, z właściwą sobie dwulicowością, jeszcze mnie namawiał bym startował ponownie... Widocznie uznał, że skoro odważyłem się zakwestionować rzetelność protokołu z I edycji konkursu, to dwa punkty które mi przyznał to za dużo, więc „dowali mi” jeszcze bardziej, dając tylko jeden punkt.
P.s. Moje obawy, że wielkie pieniądze na multimedialne muzeum Przemyślidów i Piastów mogą nie zostać przyznane i propozycja, by w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego znaleźć inwestora, który na zdrowych zasadach i z obopólną korzyścią zainwestuje swoje pieniądze, zostały ocenione jako „nadmierna komercjalizacja”. A tu nagle – jak obawy się spełniły – czytamy w mediach, że starostwo rozważa podjęcie partnerstwa publiczno-prywatnego w kwestii muzeum. To i tak dobrze, bo stare przysłowie mówi że „tylko krowa nie zmienia zdania”...
Zbigniew Woźniak
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Za konkurs odpowiedzialny jest starosta a nie wicestarosta ..STAROSTA.
Nawet Filip Pierdun z 'Konopielki" Redlińskiego, chyba nie potrafiłby wyprodukować takiego smrodu..a ponoć był w tym arcymistrzem
Kryteria oceny są jakieś porąbane. Pod uwagę brano tylko koncepcję, punktacja niezrozumiała ( nie stopniowanie przydzielanych punktów dla kandydatów ) , w komisji znajduje się osobą bliska kandydatce , nieobecność Wacławczyka przy jednym przesłuchaniu , To się nadaje do Prokuratury.
Proponuję całą sytuację od samego początku zgłosić do Wojewody! Niech się przyjrzą co się wyprawia! Przecież starostwo nie ma się czego bać, prawda? Hahaha...
Do "sobotni" z numerkiem id....83.2*123.
Tydzień temu występowałeś (łaś) jako "Sienkiewicz" a dziś jako "sobotni".
Zanim zarzucisz komuś cokolwiek, rusz głową by to co piszesz było choć trochę wiarygodne, bo szef cię za partactwo nie pochwali. A najlepiej ustosunkuj się do sprawy merytorycznie.
Dobrze napisał "xtrea", że nie można przegrać w konkursie, który ma wady od początku do końca.
Trzeba natomiast walczyć o zasady, ale coś takiego może być dla ciebie zupełnie niezrozumiełe...
Czy można przegrać w konkursie,który prawdopodobnie od poczatku miał powazne wady prawne w prawie każdej decyzji dotyczacej tej procedury.
Panie Zbigniewie, kończ (już) waść i wstydu oszczędź... Przegrywać też trzeba umieć.
po prostu wojewoda powinien uwalić im te czynnosci konkursowe konkursowe i tyle.
Starostwo schowało głowę w piasek , dlaczego starostwa Winiarski nie zabrał do tej pory głosu i nie ustosunkował się do tej afery . Chcą przeczekać aż sprawa ucichnie ?? ,przecież to się nadaje do weryfikacji w wyższej instancji . Gdyby taka sytuacja nastała wśród radnych Miasta Racibórz , konkurs dawno anulowano by.
Do "taktowidze"
To chyba nic złego, że ktoś ma wysokie mniemanie o sobie jeśli coś w życiu osiągnął. Jak ktoś czuje się niedowartościowany, to nie startuje w konkursie na tak odpowiedzialne i wymagające stanowisko. Wy tam w starostwie też czujecie się dowartościowani (czasami aż za bardzo).
A pomysły chyba nie są takie oczywiste, skoro przez całe lata funkcjonowania agencji nikt na nie nie wpadł. Przypadki zdarzają się, ale tym razem to już raczej cuda...
I jeszcze do użytkownika "ciekawy" – wyraźnie napisane jest w artykule, że p. Woźniak przesłał skan swojej koncepcji do redakcji NR (więc musiał się liczyć z tym, że mogą ją opublikować), lecz ew. jej opublikowanie zależy wyłącznie od redakcji.
Pan Woźniak znany z tego, że ma wysokie mniemanie o swojej osobie i będzie o tym głosić wszem i wobec. Nie znam dokładnie sprawy, tak jak reszta czytelników, ale większość z tych pomysłów Woźniaka jest oczywista i każdy sensowny kandydat powinien coś podobnego przedstawić.
Ojjj, to się teraz wice i starostwo będzie musiało nagłowić, żeby sensownie się z tego wytłumaczyć... Hahaha...
Panie Woźniak, opublikuj Pan swoją koncepcję. Ciekaw jej jestem.
to sprawa dla 3 literek,a młot na beton chyba stracł wiarygodność
Ojj smród z kilometra...