Przy magistracie pieszym uważnie przygląda się policja
Część mieszkańców Wodzisławia skarży się na policjantów, „czyhających” przy urzędzie miasta na pieszych, którzy łamią przepisy. Władze Wodzisławia rozważą, czy możliwa jest zmiana organizacji ruchu w tamtym miejscu.
Na płatny parking przy ul. Bogumińskiej podjeżdża auto. Kierowca wychodzi z samochodu i uiszcza opłatę w parkomacie. Po chwili zmierza prosto do urzędu miasta lub starostwa powiatowego, bo chce załatwić sprawę. Wiele osób przechodzi przez ul. Bogumińską w niedozwolonym miejscu. Nie każdemu chce się bowiem iść od parkingu do przejścia dla pieszych ze światłami i dopiero stamtąd do urzędu czy starostwa. Tylko w ciągu pięciu minut udało nam się naliczyć sześć wykroczeń. Okazuje się, że niejednokrotnie droga na skróty kończy się jednak mandatem.
Może inna organizacja?
Policjanci chętnie obserwują zachowanie pieszych przy Bogumińskiej. Czasami podjeżdżają oznakowanym radiowozem, czasami nieoznakowanym. Nie wszystkim się to podoba. Do radnych i prezydenta wpływają uwagi w tym zakresie. - Cieszę się z aktywności policji, ale sam zaobserwowałem, że mieszkańcy, którzy idą do urzędu, są dość szczegółowo „monitorowani”. Może warto zaproponować jakąś inną organizację ruchu na tym odcinku ul. Bogumińskiej - zwrócił się do prezydenta Mieczysława Kiecy radny Adam Króliczek.
Dwie strony medalu
Do tematu odniósł się prezydent Mieczysław Kieca. - Jeśli chodzi o ten odcinek ul. Bogumińskiej, to dotykamy przynajmniej dwóch delikatnych aspektów jednej sprawy - rozpoczął swoją wypowiedź prezydent. Po pierwsze - trudno nie zauważyć, jaka jest organizacja ruchu w tamtym miejscu. Są wyznaczone przejścia dla pieszych, są też światła. Z tym nie ma dyskusji. - Trudno wymagać, żeby policja, która patroluje ten obszar, nie karała osób, które w jawny sposób łamią obowiązujące przepisy - powiedział włodarz. Przedstawił też drugą stronę medalu. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że charakter parkingu naprzeciwko urzędu miasta powoduje, że wielu mieszkańców traktuje ul. Bogumińską niczym deptak - stwierdził prezydent Kieca. Przyznał, że część mieszkańców skarżyła się na to, że tuż przed wejściem do urzędu zostali „przywitani” przez policję bloczkiem mandatowym za przechodzenie w niewłaściwym miejscu.
Ludzie
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Prezydent Wodzisławia Śl.
Ollo, wniosek Twój uważam za z gruntu nieprawdziwy. Nie podejrzewam absolutnie nikogo, w obszarze naszego Powiatu, o taki makiawelizm. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że karani mandatami płacą je nie do końca "za siebie".
@~Bernardo, bardzo dobrze to opisałeś. Czyli urzędnicy zrobili maszynkę do robienia kasy.
Nie jest moją intencją złośliwość, ale na pewno tak wyjdzie. Mamy parking oddzielony od chodnika "zielenią z żywopłotkiem", z układem stanowisk, który powoduje konieczność manewrowania na obu jezdniach drogi publicznej. Stanowika są "płytkie" i większość przeciętnej długości kompaktów zajmuje je od "żywopłotka", po asfalt. Parking nie posiada opaski chodnikowej!!!! Załogańci parkujacych aut, w większości, muszą spacerować wzdłuż, po jezdni, aby dostać się do "przecinek", prowadzących na chodnik przed SANEPidem (albo hopsać przez "żywopłotek").
Pytanie nr 1 - jak skaczą przez "żywopłotek" użytkownicy trzech pierwszych stanowisk dla niepełnosprawnych?
Pytanie nr 2 - czy spacer po jezdni wzdłuż (aby dostać sie do "legalnego" przejścia za "żywopłotek", na chodnik) jest mniej "karygodny" niż przekraczanie ulicy w poprzek? (Bo czy jest bezpieczniejszy dla życia i zdrowia, to mam wątpliwości).
Pytanie nr 3 - jaka jest wysokość mandatu za przekraczanie jezdni w miejscu do tego nie przeznaczonym, a jaka za deptanie trawników i łamanie "żywopłotków"?
Pytanie nr 4 - czy w zatwierdzaniu danej organizacji ruchu nie biorą czasem udziału urzędnicy i policjanci?
Mogli by sie zajac wiesniakami jezdzacymi pod prad na 26 marca kolo przychodni.Ludzie to barany znakow nie widza.
Żebu nie dochodziło do takich sytuacji, ludzie załatwiający sprawy w urzędzie mogliby parkować na terenie urzędu ale ten parking jest niestety dla elit, a nie dla zwykłego zjadacza chleba. Tymi mandatami finansujemy ich wypłaty i pokazujemy jacy to oni są zapracowani i potrzebni.
Chodzi mi oczywiście o odcinek bogumińskiej pomiędzy ulicami : Pszowską i Witosa
Moja propozycja: ograniczyć ruch przelotowy przez ulicę Bogumińską poprzez ustawienie po środku tej ulicy barierek, demontowanych w razie konieczności.