Spór prezydenta z opozycją o wizerunek Raciborza. Kto ma rację?
Trwa spór o wizerunek miasta. Toczą go w samorządzie lokalni politycy: klub prezydenta Lenka z opozycją. Radykalnie do tematu podchodzi radny Leszek Szczasny. Za ostre wypowiedzi dostało mu się od włodarza, który stwierdził, że jest „wrednie złośliwy”.
Jakość powietrza badają w Raciborzu mierniki spod marki tutejszej PWSZ. Do urzędu ściągnięto na posiedzenie komisji budżetowej „ojca” projektu tego opomiarowania – dr Piotra Kalusa. Opowiedział jak działa sprzęt, podkreślił, że pracuje na komponentach wyższej jakości, droższych niż te rozprowadzane przez firmy, które produkują mierniki by na nich zarobić. Różnią się też od systemu badającego zanieczyszczenia w powietrzu, z którego korzysta Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Ten jest bardziej zaawansowany technologicznie i certyfikowany. Kalus przyznał, że najlepiej by pomiar prowadzony był jak najniżej, przy chodnikach, tam gdzie są ludzie. – Lokalizacja była kompromisem – przyznał. Decydowało umieszczenie ich w miejscu, gdzie trudno je ukraść. Ważny był dostęp do internetu. W tych warunkach wyniki pomiarów potrafią zaskoczyć. Np. w Brzeziu, otoczonym lasami, smog bywa większy niż w Markowicach czy Ocicach, ale wpływ na pomiar ma bliskie sąsiedztwo posesji z często kopcącym kominem.
Czerwony smog
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk jest zadowolony z efektów działania systemu opomiarowania, jakie miasto stworzyło z PWSZ. Dopuszcza myśl, że pomiar ten nie jest idealny, ale widząc alarmowe – czerwone wskazania, wie o smogu i ogranicza aktywność ruchową na powietrzu.
Radna Zuzanna Tomaszewska nie krytykuje mierników z PWSZ, ale przypomina, że z klubem RSS Nasze Miasto wskazywała na potrzebę ściągnięcia do Raciborza profesjonalnej stacji badającej stan zanieczyszczenia powietrza, bo tylko oficjalne dane pozwolą ubiegać się o pomoc rządową na walkę ze smogiem. Tymczasem stacji w Raciborzu nie ma i prezydent nie chce inwestować w nią miejskich pieniędzy (mówi się o wydatku powyżej 200 tys. zł).
Radni opozycji spierają się z klubem prezydenta o wprowadzenie w mieście strefy wolnej od pieców na węgiel, drewno i pellet. Już w tym roku chcieli by urząd przestał dotować piece na ekogroszek. Mirosław Lenk powstrzymał te zapędy. Wpierw popracuje nad tym specjalny zespół stworzony z radnych, urzędników i społeczników – ekologów.
Wredny trybun
Zirytowany postawą rządzących w kwestii działań w walce ze smogiem jest radny Leszek Szczasny z NaM–u. W komisji, dwa dni przed lutową sesją, powiedział, że miasto powinno zmienić nazwę na Racibórz–Zdrój i zbudować fabrykę, w której mierniki z PWSZ będą eksportowane na cały kraj. Tą drogą poprawi się powietrze wszędzie tam gdzie występuje smog. Radny mówił to kpiącym tonem i Mirosław Lenk skomentował, że Szczasny jest „wrednie złośliwy, szuka sobie wroga, nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie”. Zganił Szczasnego radny Marek Rapnicki zarzucając mu „antagonizowanie sali”. Porównał do „trybuna ludowego, który sądzi, że wokół są idioci”. Rapnicki dyskutował też z radną Tomaszewską, o tym dlaczego nie ogrzewa gazem swego słynnego klubu „Koniec Świata” (jest tam piec na drewno – red.). Ta odparła, że nie ma ku temu możliwości technicznych, podobnie jak w innych częściach ścisłego centrum Raciborza. Do rozmowy podłączył się wiceprzewodniczący rady Krzysztof Myśliwy, który przy wypowiedziach Szczasnego namawiał kolegów z rady do opuszczenia obrad na znak protestu wobec słów opozycjonisty. Doświadczony budowlaniec tłumaczył, że miejski zasób mieszkaniowy wymaga dużych inwestycji przygotowujących do zmiany systemu ogrzewania. Zauważył też jak rosną ostatnio ceny pieców gazowych i osprzętu dla nich. Już trzeba nań wydać 20% więcej. Do wypowiedzi dołączył swój głos Wiesław Szczygielski przestrzegając radę przed wysłuchiwaniem „bezsensownych kpin”.
(ma.w)
Ludzie
Radny Gminy Racibórz.
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Prezes Stowarzyszenia ASK
Strażak PSP Racibórz, były radny Gminy Racibórz
Była radna Miasta Racibórz
Masakra radny Szczasny ma zupełną rację i za to dostaje jeszcze opr.. od prezydenta.Panie Radny zróbcie tą strefę z zakazem palenia węglem oraz drewnem bo tu wszyscy się wytrujemy powoli w Raciborzu.
Szczasny może i gada ostro, ale ci mówi Lenk czy jakiś Myśliwy albo Rapniewicz? Nic, same farmazony...
To źle chyba Pan prezydent słyszał. Bo ja że czujniki PWSZ zaniżają pomiar i to znacznie zaniżają.