Jak drogówka dba o bezpieczeństwo na drogach?
Są takie dni tygodnia i pory dnia gdy na drogach robi się szczególnie niebezpiecznie. Wtedy patrole policyjne mają najwięcej roboty. Co ciekawe, zimą wypadków zdarza się najmniej.
Szef raciborskiej drogówki Sebastian Dworak (na zdj.) dobrze pamięta jak przed laty zaczynał służbę na terenie powiatu. Jeździło nim wtedy 40 tys. pojazdów. Aktualnie jest ich na ziemi raciborskiej ponad 84 tys., a dochodzą stali goście na tym terenie czyli kierowcy z powiatów ościennych i Czech. W tych okolicznościach odnotowano w ubiegłym roku 61 wypadków drogowych i 5 ofiar śmiertelnych.
Skandynawski wzór
Czy na drogach powiatu jest bezpiecznie? Na podstawie statystyk i porównań do lat wcześniejszych można stwierdzić, że tak, ale w odniesieniu do modelu ruchu drogowego w Skandynawii trzeba bić na alarm, bo tam roczna liczna wypadków jest równa tej, do której w Polsce dochodzi w ciągu miesiąca.
Podinsp. S. Dworak spotkał się w lutym z radnymi Raciborza by przedstawić im obraz pracy policji na drogach powiatu. Drogówka ma takie obszary swego działania, gdzie jej służba jest szczególnie intensywna. Ostatnio więcej uwagi przykłada się do wojewódzkiej trasy nr 935 w kierunku Rybnika. Doszło nawet do specjalnego porozumienia z komendami wodzisławską i rybnicką by między miastami odbywały się regularne patrole policyjne, bo ruch i liczba zdarzeń na tym obszarze tego wymagają. Obciążona ruchem tranzytowym i równie niebezpieczna jest jedyna droga krajowa biegnąca przez Racibórz – DK nr 45. Na baczności kierowcy muszą się trzymać również na wojewódzkiej drodze nr 919 (Racibórz–Sośnicowice), gdzie oprócz zdarzeń z udziałem kierujących dochodzi do kolizji i wypadków powodowanych przez zwierzynę leśną. Na terenie miasta drogami szczególnie patrolowanymi są ulice Kościuszki–Kolejowa oraz Ocicka z Opawską. Właśnie tam drogówka ma najwięcej pracy w Raciborzu.
Zima nie jest zła
Co interesujące, to okres zimowy jest najbezpieczniejszym w ciągu roku terminem pod względem występowania zdarzeń na drogach. Kierowcy jeżdżą ostrożniej niż latem gdy ponosi ich często brawura i znacznie lepsza widoczność. – Prędkość jest największym wrogiem kierujących. Zimą jeździ się wolniej stąd i wypadków czy kolizji jest mniej – przekonuje S. Dworak.
Stłuczki i zderzenia gdzie wymagane jest wezwanie pogotowia ratunkowego zdarzają się w powiecie raciborskim głównie między środą a piątkiem, w godzinach od 12 do 15. Właśnie w tym czasie praca zmotoryzowanej policji jest w Raciborzu najintensywniejsza.
(ma.w)
Przyczyną wypadku najczęściej jest:
1. nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu
2. nadmierna, niedozwolona prędkość
3. niezachowanie odpowiedniej odległości między pojazdami
Pytania do drogówki
– Czy bezpieczeństwo na drogach poprawiłby ich większy monitoring?
– System wizyjny pomaga w ustaleniu szczegółów zdarzeń, nie tylko na drogach. Nowością planowaną w Raciborzu ma być monitoring przejść dla pieszych i kamery rejestrujące czas świecenia czerwonego światła dla kierowców.
– Czy reklamy przy drogach wpływają na bezpieczeństwo ruchu?
– Mogą przeszkadzać kierowcom w jeździe, rozpraszać ich uwagę. Im mniej jest powodów, które nie pozwalają kierowcy skupić się na jeździe – tym lepiej.
– Czy policja często wyłapuje kierowców bez prawka, zwłaszcza młodocianych?
– W grupie młodzieży takich przypadków jest niewiele, za to dużo w ostatnim czasie jest zatrzymań osób, którym odebrano prawo jazdy, a mimo to poruszają się samochodami.
– Czy drogówka przesiądzie się na motocykle?
– Samochody wykorzystywane przez wydział ruchu drogowego w komendzie muszą być spejalistycznie wyposażone. Na motocykl tyle sprzętu nie udałoby się zabrać. Służba na motorze byłaby mniej skuteczna niż ta z radiowozu.
– Czy w raciborskiej drogówce brakuje policjantów?
– Ta służba jest specyficzna, bo wymaga zachowania ciągłości. Gdy tylko pojawia się wakat w wydziale to jest uzupełniany poprzez przenosiny funkcjonariusza z innego działu komendy.
– Czy policja jeżdżąc nieoznakowanymi radiowozami wlepia mandaty żeby zasilić swój budżet?
– Pieniądze z mandatów za wykroczenia drogowe trafiają do budżetu państwa, a nie bezpośrednio do komendy raciborskiej czy innego szczebla.
Wydaje mi się, że nawet nie tyle trzeba by zwracać uwagę tak na tę prędkość (oczywiście w granicach rozsądku) tylko poprawić stan dróg i wyszkolenie kierowców. Bardziej też karać za przypadki używania telefonu czy nieustąpienie pierwszeństwa. Z prędkością i tak kierowcy sobie radzą mając Yanosika, a tamtych aspektów nie da się ominąć.
Z moich obserwacji jako kierowcy to największą plagą -zagrożeniem ,to rozmowy przez tel. komórkowy prowadzone podczas jazdy . Toż to istna plaga i nic się z tym nie robi !
Co jak co , ale widać ich na drogach. Bardziej ścigać ciężarowe , bo to tarany.