Naloty na jaskinie hazardu
– Problemem jest nie tylko zmowa milczenia, ale i ostrożność obsługi. Zdarzało się, że pod ladą znajdowaliśmy nasze zdjęcia – mówią funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, którzy właśnie zamknęli nielegalny punkt w Radlinie.
Nasi czytelnicy alarmują, że mimo zaostrzenia przepisów i gigantycznych kar, proceder nielegalnego hazardu nadal kwitnie. W ubiegłym tygodniu napisała do nas pani J. – Surowe kary nie przeszkadzają w tym, aby przedsiębiorcy pod okiem władz miasta wzbogacali się kosztem matek, które nie mają co dzieciom do garnka włożyć, bo ojciec hazardzista całą wypłatę zostawia w salonie gier – pisze do nas nasza czytelniczka. Jak dodaje, sama z trudem wyciągnęła swojego męża ze szponów hazardu. – Mój mąż nie gra od kilku miesięcy, jest w trakcie terapii, ale dzięki niemu miałam okazję widzieć jakie pieniądze zarabiają właściciele nielegalnych automatów. A ze swojej strony wiele razy doświadczałam wraz z dziećmi uczucia głodu, wstydu i bezsilności. Tylko dzięki pomocy rodziny nie załamałam się i do końca postanowiłam walczyć o nasze być albo nie być. Ostatecznie udało mi się przekonać męża, że potrzebuje specjalistycznej pomocy, zgodził się na leczenie, pomału wychodzimy z długów, które zaciągnął na hazard. Dzieci mają znowu ojca a ja męża – pisze.
Kolejni użależnieni
– Tematem zainteresowałam się ponownie, bo syn mojej sąsiadki, młody chłopak, popadł w spiralę zadłużenia z powodu uzależnienia od hazardu. Co gorsza, starsza schorowana kobieta zostaje nachodzona przez nieznanych jej mężczyzn, przypuszcza, że to wierzyciele jej syna. Chciałabym aby nikt nie doświadczyli tego, co ja i moja rodzina – pisze J. Kobieta wypowiedziała wojnę właścicielom takich punktów. Przez uzależnienie męża doskonale poznała zaułki hazardu w regionie. Jak dodaje, zna te, które są w miastach: Rydułtowy Rybnik, Racibórz, Jastrzębie Zdrój oraz Kędzierzyn Koźle. Dalsza część listu jest jeszcze bardziej intrygująca. – W samym Wodzisławiu Śląskim znam dwa takie miejsca, na osiedlu XXX– lecia oraz w samym centrum miasta (…) gdzie jeszcze zachęca się graczy potężną świetlną reklamą „QUIZ ??? OPEN”. W Radlinie automaty funkcjonują w co najmniej dwóch pubach (…). W pierwszym przypadku umiejscowione są na piętrze, nad pubem, natomiast w drugim przypadku właściciel był bardziej ostrożny i swoich graczy zaprasza do garażu stojącego w podwórzu sąsiadującym z jego barem. Tam ma automaty do gier. Również w Rybniku na osiedlu Wrębowa, to dopiero jaskinia hazardu. Grywają tam również radlińscy taksówkarze. Właścicielem jest obywatel Czech, który posiada łącznie kilkadziesiąt punktów – pisze kobieta.
Pani J. miała rację
Szczegółowe namiary, które przekazuje czytelniczka przekazaliśmy administracji skarbowej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Służby weszły do jednego ze wskazanych przez czytelniczkę lokali. Funkcjonariusze KAS wspólnie z policjantami z Wodzisławia Śląskiego zlikwidowali w Radlinie nielegalny salon gier hazardowych. Maszyny znajdowały się w prywatnym lokalu. Zabezpieczono osiem nielegalnych automatów do gier hazardowych. – Maszyny znajdowały się w prywatnym lokalu na piętrze kamienicy. Do pomieszczenia, w którym urządzano nielegalne gry hazardowe prowadziło specjalne przejście – potwierdza Grażyna Kmiecik z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach. – Zamknięte drzwi były otwierane tylko zaufanym osobom. Na parterze kamienicy działał lokal gastronomiczny.
Nielegalne automaty zostały zajęte jako dowód do dalszego postępowania. Organizatorom nielegalnych gier hazardowych oraz wynajmującym lokale grożą wysokie kary pieniężne – 100 tys. zł od jednego automatu. Za urządzanie gier hazardowych wbrew obowiązującym przepisom grozi również odpowiedzialność karna skarbowa tj. kara grzywny lub kara pozbawienia wolności do lat 3, albo obie łącznie – dodaje urzędniczka.