Na papier toaletowy wystarczy, ale nie ma gwarancji pracy
Stan bazy oświatowej, warunki do pracy i pobytu dzieci w placówkach, a także poziom zaangażowania nauczycieli i uczniów – wysoko ocenił wójt gminy Krzyżanowice Grzegorz Utracki (na zdj.).
ZNP w obawie o przyszłość nauczycieli
Problem środków czystości przyćmiewają jednak konsekwencje nowej reformy oświatowej, które być może już wkrótce odczuje również gmina Krzyżanowice. Uświadomiła je radnym prezes ZO ZNP w Krzyżanowicach Alicja Wróblewska przekonana, że była ona oświacie zupełnie niepotrzebna. W opinii pani prezes likwidacja gimnazjów i przekształcania ZSO to degradacja placówek do poziomu szkół podstawowych. – Brałam udział przy tworzeniu gimnazjów i widziałam w nich przyszłość. Niestety, największe koszty z tym związane ponoszą, jak do tej pory samorządy, dyrekcje szkół, nauczyciele oraz dzieci i rodzice. Wbrew zapewnieniom minister Zalewskiej, samorządy obciążone wieloma milionami, dotychczas nie otrzymały ich zwrotu – stwierdziła. Przekonywała także, że obecnie najtrudniej jest uczniom klas VII, którzy muszą realizować program trzyletni, wdrażany w gimnazjum w ciągu dwóch lat.
W najbliższym czasie pracownicy oświaty będą zmuszeni stawić czoła problemom kadrowym. Dotychczas – jak przypomniała prezes Wróblewska – wraz z reformą, w całym kraju straciło pracę przeszło 6 tys. nauczycieli, natomiast w gminie Krzyżanowice, od 1 marca bezrobotny będzie pierwszy nauczyciel. Wyraziła, obawy, że w przyszłym roku również gminę może czekać fala zwolnień. – Finalnie negatywnym efektem będzie 2019/2020, kiedy po całkowitej likwidacji gimnazjów, nauczyciele mogą być pozbawieni pracy. Stąd prośba, aby w miarę możliwości zatrudniać ich w naszych placówkach oświatowych – zwróciła się do samorządowców pani prezes.
O znaczeniu oświaty w gminie przekonywał również wójt – nestor Wilhelm Wolnik: –Najważniejszą w gminie jest sprawa młodzieży. Jeżeli nie będziemy mieli dobrze przygotowanej młodzieży, to trudno mówić o dobrych rolnikach, rzemieślnikach, czy ludziach sprawujących władzę. W szkołach mamy ok. 900 uczniów i prawie 400 dzieci w przedszkolach. Wydaje mi się, że również wtedy kiedy byłem wójtem za mało informowaliśmy rodziców, jak wygląda oświata i dlaczego tak wiele pieniędzy na nią się wydaje. Wszyscy, którzy w oświacie pracują, to nie są ludzie przypadkowi – zapewniał. W jego przekonaniu jakość kształcenia i kwalifikacje kadry pedagogicznej, to również rezultat dbałości władz oświatowych, radnych, wójta, a więc ludzi, którzy bezpośrednio odpowiadają za oświatę w gminie.
(ewa)
Ludzie
Wójt Gminy Krzyżanowice