Najpierw oczyszczą powietrze w żłobku, na resztę przyjdzie czas
Petycja Ewy Klimaszewskiej zmobilizowała prezydenta i urzędników do rozeznania tematu oczyszczaczy powietrza. Wstępnie skalkulowano koszt inwestycji, zaplanowano też włączenie pomysłu do prac zespołu ds. walki ze smogiem. Piotr Dominiak z Raciborskiego Alarmu Smogowego przestrzega przed zakupem najtańszych urządzeń.
Urząd obserwuje
Do wydziału edukacji nie wpłynęły dotąd z przedszkoli i żłobka żadne sygnały o potrzebie montażu oczyszczaczy powietrza lub problemach z zanieczyszczeniem powietrza. Naczelnik Robert Myśliwy natknął się na petycję przypadkiem w internecie. W poniedziałek miał się spotkać w tej sprawie z raciborzanką, przedstawiającą się jako jedna z inicjatorek petycji. – Jeśli dostanę dyspozycję wraz z pieniędzmi to wyposażę nasze placówki w takie urządzenia – deklaruje naczelnik Myśliwy i wskazuje radnych jako decydujących w sprawach podziału wydatków miejskich. Aktualny budżet na oświatę jest zamknięty, a wręcz cierpi na niedobór środków. Myśliwy wie, że niełatwo jest przejść od idei do systemowych rozwiązań. Kwota jaką trzeba byłoby wydać na kilkadziesiąt oczyszczaczy to pieniądze na zaplanowane już wcześniej inwestycje w raciborską oświatę.
Zacznijmy od żłobka
Prezydent Mirosław Lenk poprosił swych urzędników o wstępne rozeznanie tematu. Zna przykład Rzeszowa gdzie w 8 placówkach kupiono oczyszczacze wydając ogółem 55 tys. zł. – W Krakowie trwa dyskusja czy zdecydować się na taki sprzęt, bo tam trzeba wydać około 30 mln zł – przytacza przykład. Dla ok. 70 raciborskich oddziałów przedszkolnych i żłobkowych wyposażenie ich w oczyszczacze kosztowałoby przynajmniej 140 tys. zł przy założeniu, że jeden kosztuje ok. 2 tys. zł. Włodarzowi miasta bliżej do pomysłu pilotażowej instalacji oczyszczaczy w żłobku, gdzie koszt dla 4 oddziałów powinien zamknąć się w 8 tys. zł. – Można o tym mówić najwcześniej w kontekście jesieni. Zanim znajdziemy pieniądze i przeprowadzimy procedurę będzie po sezonie grzewczym – wyjaśnia M. Lenk. Zakup oczyszczaczy podjąć ma powołany przez prezydenta zespół ds. walki ze smogiem. Pomysł jego powołania zrodził się w styczniu na sesji rady. Będzie zajmował się m.in. tematem zainicjowanym przez radną Zuzannę Tomaszewską aby w Raciborzu wprowadzić strefę ogrzewania wolną od węgla.
Temat ze stycznia
Apel o instalację oczyszczaczy wystosował do prezydenta w styczniu radny Leszek Szczasny. Teraz podpisał się pod apelem rodziców do prezydenta. Wówczas, na sesji, usłyszał z ust włodarza, że ten ma już pewną wiedzę na ten temat, ale są rozbieżności w ocenie skuteczności urządzeń. – Prezydent określił temat trudnym i kosztownym, w obliczu tegorocznych wydatków oświatowych niemożliwym aktualnie do zrealizowania – przypomina sobie radny NaM–u.
Dzieci trzeba chronić
Piotr Dominiak z Raciborskiego Alarmu Smogowego podkreśla, że byle jakich urządzeń nie można kupować. Potrzebne są takie o większej mocy, które obsłużą sale przedszkolne. Poleca sprawdzić jak się sprawują w jednej placówce, a dopiero później zdecydować się na instalacje w pozostałych. Dominiak przypuszcza, że cena jednostkowa urządzenia wyniesie ok. 2 tys. zł. – Dzieci należy szczególnie chronić przed smogiem, bo to one są narażone na późniejsze, spowodowane nim, przewlekłe choroby i trwałe schorzenia. Uważam zakup oczyszczaczy do raciborskich przedszkoli i żłobków za nieodzowny przy aktualnym stanie zanieczyszczenia powietrza w Raciborzu – powiedział nam działacz RAS.
Mariusz Weidner
Zobacz również:
Ludzie
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Prezes Stowarzyszenia ASK
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Ten PODEST platforma widokowa to kolejny bezsensowny pomysł o marnowanie dużych pieniędzy. Władza woli podest z którego nie będzie większego pożytku poza zepsuciem krajobrazu a na zakup oczyszczaczy powietrza czyli dla szybkiego ratowania zdrowia najmłodszych obywateli miasta kasy nie ma.
Podest z widokiem na Jeruzalem - tak. Ochrona zdrowia dzieci - nie. Dziękuję panom ze zdjęcia.
Pitolenie. Ta instalacja to 4 oczyszczacze na 100m2 każdy po 1 na każdy oddział. To wszystko na możliwości intelektualne tej władzy.
To jest akurat prawda.Prezydent na wszystko potrzebuje czasu i to dużo czasu i jeszcze nie ma gwarancji że coś z tego wyniknie.Tu radni powinni podejmować decyzje bo na prezydenta moim zdaniem nie można liczyć w kluczowych sprawach.
Cały Lenk. Przyglądać się, myśleć, zastanawiać, pilotować, analizować. I najważniejsze: nic nie zrobić, tylko dużo pogadać... Chłopie, mnie g. interesują Twoje wojenki ze Szczasnym, chce mieć zdrowe dziecko. 140 tysięcy to jest śmiech, to koszt 1/20 betonowego klocka, 1/10 stadionu, rocznej wypłaty Krzyzeka czy Żylakowej, koszt zakupu 1 prezydenckiego auta, tyle dotacji w ciągu kadencji dajecie polucji i straży. A skorzysta tysiąc dzieci!