Pożądliwość, a miłość. Z cyklu: Grzechy główne
- Seks jest stworzony przez Boga. Wzajemny pociąg ludzi odmiennej płci do siebie jest czymś przedziwnym, tajemniczym i pięknym - pisze ks. Jan Szywalski, zwracając jednocześnie uwagę na problem nieopanowanej pożądliwości, która może być źródeł ogromnego zła.
![Pożądliwość, a miłość. Z cyklu: Grzechy główne](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2018/03/16/137288_1521201959_71978600.webp)
Pożądliwość ciała jest tak wielką siłą, że obok przykazania „nie cudzołóż” jest dalsze ostrzeżenie w IX przykazaniu: „nie pożądaj żony bliźniego swego!”, aby tłumić grzech w zarodku. Pan Jezus zaś dodaje: „Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła” (Mt 5,29). Dziś łatwo rozbudzić zmysły internetem. Dla niejednego stało się to maniakalnym uzależnieniem.
Miłość i odpowiedzialność
„Miłość i odpowiedzialność” – tak zatytułował Karol Wojtyła swoją pracę o stosunku mężczyzny do kobiety. W słowach tytułu leży klucz: miłość musi być odpowiedzialna.
– Można skrzywdzić samego siebie. Pierwsze bowiem kontakty – z byle kim, bez miłości, aby tylko zaliczyć „ten pierwszy raz” i pochwalić się rówieśnikom – może rzucić cień na całe życie miłosne.
– Jest odpowiedzialność wobec drugiej osoby, której nie można skrzywdzić, zbrukać i porzucić z urazem na całe życie jako „poniżonej w miłości”.
– W końcu odpowiedzialność wobec trzeciego człowieka, który może się pojawić w zarodku. Wanda Połtawska w „Gościu Niedzielnym” mówi: „Maturzystka Krysia będąca w ciąży powiedziała mi: <Chciałam chłopakowi dać wszystko, a on wziął tylko moje ciało>. (…) Dziewczyny 13-letnie mówią, że chciały być kochane i dlatego spały z chłopakami. A potem okazało się nagle, że poczęło się dziecko, którego nikt nie pragnął”. I tu przychodzi następna pokusa, aby się tej niechcianej małej istoty pozbyć… A wiadomo jak!
Dziś powszechna jest ucieczka od obowiązków i odpowiedzialności, stąd tak mało zawieranych małżeństw.
Bariera wstydu
Dla ochrony naszej godności i intymności Bóg zaszczepił w nas uczucie wstydu. Dziś ten mur obronny jest, niestety, skutecznie wykpiony i niszczony: „Wstydzę się, że się wstydzę”.
Nieskromny sposób ubierania się, który dzisiaj stał się już zwyczajem powszechnym nawet u kobiet i dziewcząt katolickich, a nie tylko obraża ciężko godność i wdzięk niewieści, lecz bardzo nieszczęśliwie powoduje doczesne szkody samej kobiety.
Współczesny Kościół niewiele mówi o stosownym stroju, a szkoda, bo niekiedy by się przydało. W stylu nieco „burdelowym” ubierają się nie tylko na dyskotekę, ale także do szkoły, do pracy, a nawet do kościoła.
Nie wstydź się wstydu,
on czystość Ci da.
Nie wstydź się wstydu,
gdyż prawda zwycięża.
Nie wstydź się wstydu: uczciwość wciąż trwa.
(W. Wermter CPPS)