Jednym dodadzą, drugim odejmą - czyli jak MZB i zarządcy wspólnot rozliczają ciepło ponad głowami raciborzan
Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Budynków oraz zarządcy wspólnot mieszkaniowych przez lata porozumiewali się ponad głowami mieszkańców i władz wspólnot mieszkaniowych przy rozliczaniu centralnego ogrzewania. Ignorowali przy tym umowy zawarte przez wspólnoty mieszkaniowe, przedkładając ponad nie ustalenia wypracowane podczas „spotkań” MZB i zarządców, z których sporządzane były „notatki”. Na ich podstawie wystawiali faktury.
Ultimatum księgowej
W czerwcu 2017 roku ustalono termin spotkania przedstawicieli Miejskiego Zarządu Budynków, firm zarządzających wspólnotami mieszkaniowymi oraz wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Solnej 13. Następnie – krótko przed spotkaniem – mieszkankę kamienicy przy ulicy Solnej 13 poinformowano o wyznaczeniu nowego terminu. Raciborzanka zgodziła się. Na drugie spotkanie szła gotowa do konstruktywnej dyskusji. Tymczasem okazało się, że przedstawiciele MZB oraz zarządcy wspólnot już wcześniej (prawdopodobnie w trakcie pierwszego, „odwołanego” spotkania”) ustalili wspólne stanowisko.
Drugie spotkanie z mieszkanką kamienicy przy ul. Solnej 13 ograniczyło się więc do wręczenia jej pisma zawierającego propozycję przyjęcia nowego sposobu rozliczania ciepła zaproponowanego przez wspólnotę – pod warunkiem rezygnacji z roszczeń dotyczących minionych lat. W zamian gmina Racibórz miała również wycofać się z pozwu przeciwko wspólnocie.
Gdy mieszkanka Solnej 13 nie odpowiedziała na takie dictum, do zarządu wspólnoty wpłynęło pismo podpisane przez główną księgową Miejskiego Zarządu Budynków. Brak odpowiedzi lub negatywna odpowiedź na propozycję MZB i zarządców wspólnot będą skutkowały przyjęciem rozliczeń na dotychczasowych zasadach – napisała księgowa MZB.
Ugoda, która nic nie dała
Postępowanie sądowe zakończyło się ugodą zawartą w listopadzie 2017 roku. Gmina przed mediatorem zgodziła się wycofać zaskarżone uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Solnej 13. Sukces? Nic bardziej mylnego. Mimo, że uchwały te dotyczyły wzruszenia rozliczeń kosztów centralnego ogrzewania za lata 2009 – 2015 oraz 2016 rok – a więc gmina wycofując się z ich zaskarżenia de facto zgodziła się na rozwiązanie sprawy po myśli przedstawicieli wspólnoty z ulicy Solnej 13 – to dyrektor MZB Andrzej Migus na początku 2018 roku stwierdził, że „fakt ten nie miał żadnego wpływu na stanowisko Gminy w sprawie rozliczeń kosztów centralnego ogrzewania”.
„Cały czas byliśmy oszukiwani”
Członkowie wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Solnej 13 są przeświadczeni o tym, że przez lata byli wykorzystywani. Swój budynek ocieplili w 2012 roku. Na ich inwestycji skorzystali sąsiedzi oraz MZB, którzy i tak „odsprzedawali” energię cieplną wspólnocie przy ul. Solnej 13 w ramach wspólnego dla wszystkich budynków rozliczania kosztów c.o. na węźle cieplnym.
Obecnie Solna 13 ma już licznik na budynku i opłaty odpowiadają tym, jakie powinni ponosić w minionych latach, do których doliczano jednak dodatkowe koszty z „odsprzedaży energii”.
Dodajmy, że gdy przedstawicielom Solnej 13 udało się rozwikłać zagadkę dodatkowych faktur za c.o., przestali oni opłacać kolejne rachunki wystawiane przez Miejski Zarząd Budynków. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż MZB zaczął je kompensować – czyli zaliczać nieopłacone faktury na poczet kosztów, jakie był zobowiązany ponosić wobec wspólnoty przy Solnej 13 z mieszkań znajdujących się pod tym adresem (których właścicielem wciąż jest Gmina Racibórz). Wspólnocie udało się w drodze mediacji prowadzonych przed sądem odzyskać taką kompensatę za jeden rok, jednakże w kolejnym roku MZB powtórzył ten manewr. – To jest taka szarpanina. MZB nie chce przyznać się do błędu, a my jesteśmy narażeni na koszty – mówi zrezygnowana mieszkanka. Dodaje, że jej osobista interwencja u prezydenta Mirosława Lenka nie przyniosła pozytywnego rezultatu. Tak trafiła do nas.
Ludzie
Radny Gminy Racibórz V i VI Kadencji.
Poseł na Sejm RP
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.