Ksiądz Jan Szywalski o obżarstwie i pijaństwie. Z cyklu: Grzechy główne
Co innego jest jedzenie, co innego obżarstwo – jedzenie dla jedzenia. Św. Paweł mówi o ludziach, dla których „bogiem jest brzuch” - pisze ks. Jan Szywalski.
Czy Pan Jezus był ascetą, czy ciągle pościł? Zaproszony na gody w Kanie Galilejskiej ucztował na pewno jak wszyscy, owszem, – ku zgorszeniu abstynentów – przemienił wodę w wino i to nie mało, aby niczego nie zabrakło do weselnej radości. Gdy faryzeusze zarzucali Mu: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» odpowiedział im: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? (…) Przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć” (Mk 2,18–20).
Wspólnota stołu
Chrystus zrobił ze stołu, zastawionego jadłem, symbol szczęśliwości wiecznej. Zasiądziemy tam na wspólnej uczcie. Zapowiedzią jej jest zgromadzenie eucharystyczne wokół stołu – ołtarza.
Na pewno Jezus nie był też wegetarianinem skoro jadał ryby i baranka wielkanocnego, a w przypowieści mówi o tuczonym cielęciu zabitym dla syna marnotrawnego.
Dla nas również zaproszenie do wspólnego stołu ma znaczenie braterstwa i przyjaźni. Każdego gościa sadzamy za stołem i od razu proponujemy: „Kawę? Herbatę? Ciasteczko, lody?” Dodać trzeba jednak, że daleko jesteśmy od tego, by posłuchać zalecenia Jezusa i zaprosić do naszego do stołu żebraków z ulicy; selekcja naszych gości jest dość surowa.
Obżarstwo
Co innego jest jedzenie, co innego obżarstwo – jedzenie dla jedzenia. Św. Paweł mówi o ludziach, dla których „bogiem jest brzuch” (Flp 3,19). Czyż ludzie dziś nie poszczą? Owszem, wydaje się że jedynym grzechem jest dziś objadanie się. „Niech zgrzeszę – dawaj golonko!” „Znów wczoraj zgrzeszyłam, byłam na urodzinach, za dużo zjadłam, przybyło mi chyba kilka centymetrów”. Mówimy o grzechu, choć motywem dzisiejszych postów nie jest kondycja duszy, ale ciała: celem jest wiotka talia, smukła sylwetka i piękne nogi.
Obżarstwo jest grzechem przeciw V przykazaniu, bo otyłość szkodzi zdrowiu. Ale grzechem jest również druga skrajność: anoreksja. Spotkaliśmy być może osoby jak szkielety obciągnięte skórą.
Pijaństwo
O ile łakomstwem w jedzeniu szkodzimy jedynie sobie, o tyle nadmiernym piciem alkoholu, wyjątkowo mocno możemy krzywdzić swoich bliźnich.
Spisywałem kiedyś protokół przedślubny. Przede mną para narzeczonych, mających już dwoje dzieci, a teraz nareszcie chcących uporządkować swój związek. Wśród pytań stawianych narzeczonym jedno z końcowych brzmi: „Czy narzeczony/a nie nadużywa alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są uzależnieni?”