Zabrał kierowcy kluczyki ze stacyjki i nie pozwolił odjechać
Coraz więcej osób decyduje się na reagowanie wobec podejrzanie zachowujących się kierowców. W poniedziałek (26 marca) zdecydowaną postawą wykazał się 37-letni obywatel, który wyjął innemu kierowcy kluczyki ze stacyjki i do czasu przybycia policji nie pozwolił mu oddalić się z miejsca. Jego działanie okazało się słuszne, bowiem w organizmie 59-latka były ponad dwa promile alkoholu.
Wczoraj przed godziną 15.00 policjanci z drogówki pojechali do Rydułtów na ulicę Obywatelską, gdzie mieszkaniec powiatu rybnickiego miał zatrzymać nietrzeźwego kierującego.
Na miejscu mundurowi zastali 37-letniego zgłaszającego, który oświadczył, że znajdując sie na ulicy Raciborskiej zatrzymał się przed pojazdami, które stały przed nim, a kierujący fiatem nie zachowując należytej ostrożności najechał na tył jego pojazdu.
Pokrzywdzony po zdarzeniu zasygnalizował 59-latkowi, aby ten zjechał na pobocze drogi, lecz kierujący fiatem nie reagował na jego sygnały i uciekł z miejsca zdarzenia.
37-latek pojechał za sprawcą i ujął mężczyznę. Zachowanie kierującego fiatem wzbudziło u 37-latka podejrzenie, że kierowca może być pijany, dlatego zdecydował się na wyciągnięcie mu kluczyków ze stacyjki. Mężczyzna powiadomił o wszystkim policję, a do czasu przyjazdu patrolu nie pozwolił 59-latkowi wyjść z pojazdu. Jak się okazało, postawa obywatela była słuszna. W organizmie rydułtowianina były ponad dwa promile alkoholu.
Kierowca stracił już prawo jazdy, a teraz za swój występek odpowie jeszcze przed sądem.
Ja je dzienie nawalony jak autobus w dzien targowy jak by mi tak wyciagnyl to by mu rynka uschla ja juz niewia co ja pisza alle koncza bo musza autem po flaszka skoczyc bo mi braklo gorzoly