Burza po badaniu jakości sprzedawanego klientom indywidualnym opału
Szerokim echem odbił się raport Polskiego Alarmu Smogowego (PAS), dotyczący jakości węgla sprzedawanego w składach opału na Śląsku i w Małopolsce. Z raportu wynika, że często klienci kupują opał niskiej jakości o znacznie zawyżonej cenie. Raport skrytykowała Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW), wskazując na to, że badanie zostało przeprowadzone z użyciem błędnej metodologii.
„Kowalski” nie kupuje węgla metodami laboratoryjnymi
Do zarzutów Łukasza Horbacza odniósł się Andrzej Guła, prezes Katowickiego Alarmu Smogowego. - Zarzuty Pana Prezesa Horbacza dotyczą przede wszystkim metodologii i tego, że była niewystarczająco naukowa. Tymczasem ta została celowo wybrana w taki sposób, by pokazać sytuację przeciętnego „Kowalskiego”, który udaje się do składu z opałem, by zaopatrzyć się na zimę. Pobieraliśmy pojedyncze próbki węgla, a nie 16 próbek każdej hałdy, ponieważ „Kowalski” kupując tonę węgla, także otrzymuje to, co akurat uda się pobrać, a nie 16 próbek po 62,5 kilograma każda. Najczęściej węgiel, który badaliśmy, był sprzedawany w workach po 25 kilo – dotyczy to miału i groszku. Dokładnie w takich samych workach węgiel nabywa przeciętny „Kowalski”. Takie podejście miało pozwolić sprawdzić, czy jest problem i w razie potrzeby go zasygnalizować. Okazało się, że taka potrzeba istnieje, ponieważ bardzo źle funkcjonuje system informowania o jakości towaru, a raczej w ogóle go nie ma. Mamy bowiem poważny problem natury systemowej, który powoduje, że przeciętni klienci często dostają towar gorszy niż ten, za który płacą. System, w którym opłaca się być nieuczciwym, trzeba zmienić – uważa Guła. Słowa Guły potwierdzają nasi czytelnicy. Niedawno do naszej redakcji zgłosiła się zdenerwowana mieszkanka Raciborza. – Dokupiłam 2 tony węgla na jednym ze składów w Raciborzu. Przywieźli mi go, wyładowali. Dopiero jak odjechali zorientowałam się, że węgiel jest cały mokry, choć dzień był suchy, nie padało. Dotarło do mnie, że polano go, żeby był cięższy - mówi nasza czytelniczka.
(art)
Współczuję tym co niedawno kupili piece węglowe bo przez kolejne kilkanaście lat będą się zmagali z rożnej maści oszustami,pośrednikami i mieszaczami tego syfu.
Szczególnie Marklowice,które zamierzają takie piece sprezentować ludziom powinny się 10 razy zastanowić czy warto się w to bawić.
Raciborzanko- napisz ktory to sklad!