Jedni się skarżą drudzy płac(z)ą
W Krzanowicach pod kościołem tzw. Mikulaszkiem policja poucza kierowców by przeparkowali samochody.
Z przyzwyczajenia zostawiają auta przy ulicy i utrudniają poruszanie innym kierującym. W miejscu parkowania przy kościele były dawniej wymalowane oznaczenia postojowe, ale na drodze jest linia ciągła. Działania policji wynikają ze zgłoszeń w Krajowej Mapie Zagrożeń (odnotowano ich 13 w sprawie parkowania przy kościele) o czym poinformował radę miejską komendant posterunku nadkom. Piotr Wądołowski. – Pouczamy, wstrzymujemy się od wystawiania mandatów – mówił policjant. Reagował radny Damian Kurka tłumacząc, że parkują tam auta osób dowożących starsze osoby na mszę. Tłok robi się zwłaszcza w sobotni wieczór gdy jest nabożeństwo.
Nie kryjący swej antypatii względem samorządu powiatowego szef rady Jan Długosz przypomniał, że kiedyś był w tym rejonie parking, ale starosta zdecydował, by zasypać go żwirem. Wszystkich starał się pogodzić burmistrz Andrzej Strzedulla. Wskazał oddalony o 50 metrów parking sklepu Dino. Jest na tyle duży, że wierni się tam pomieszczą.
(m)
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Radny gminy Krzanowice
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach
Samochody stoją tam tak zaparkowane że nie da się wyjechać z ulicy Mikołaja. Nie da się też jechać raciborską nie wjeżdżając na przeciwległy pas ruchu przekraczając podwójną ciągłą w zakręcie.
Mikołaszkiem, a nie Mikulaszkiem.