Utrzymano surowy wyrok dla zabójcy dwóch osób
Sąd apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok w sprawie bestialskiego morderstwa, do którego doszło w Rybniku Niewiadomiu. Jarosław H. podpalił leżącą w łóżku parę.
Wyrok dotyczy brutalnego morderstwa w rybnickiej dzielnicy Niewiadom, do którego doszło w lutym 2016 roku. Wieczorem 9 lutego mieszkańców bloku przy ulicy Morcinka zbudził potworny krzyk. Kiedy otworzyli drzwi, by zobaczyć co się dzieje ich oczom ukazał się przerażający obraz. Po korytarzu biegał palący się człowiek, po chwili z mieszkania wybiegła płonąca kobieta. Sąsiedzi zaczęli gasić palących się ludzi, wezwano pogotowie i straż pożarną, bo mieszkanie stanęło w płomieniach. Poszkodowani wkrótce zmarli.
Tragicznego wieczoru w mieszkaniu była jeszcze jedna osoba. To Jarosław H, który doznał tylko poparzeń dłoni. – Mariola i Łukasz pili alkohol i palili papierosy. To oni spowodowali pożar, ja go tylko gasiłem – tłumaczył pod blokiem, kiedy ratownicy opatrywali poparzonych a strażacy gasili mieszkanie. Dwa dni po pożarze, w mieszkaniu pojawił się biegły z zakresu pożarnictwa. Nie miał wątpliwości, że ogień pojawił się w mieszkaniu przez podpalenie. W wyniku policyjnych ustaleń okazało się, że ogień podłożył jeden z poparzonych mężczyzn, 43-letni Jarosław H. Oblał parę w łóżku denaturatem i podpalił. Sam doznał niewielkich obrażeń. Mężczyzna został przesłuchany, przyznał się do podpalenia Łukasza W. i Marioli R. Prokuratura oskarżyła go o podwójne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Dlaczego Jarosław H. zdecydował się na tak dramatyczny krok? Mężczyzna był zazdrosny o kobietę. Prokuratura Rejonowa w Rybniku domagała się dla oskarżonego kary 25 lat pozbawienia wolności. Zwracano uwagę, na cierpienia, które sprawił przed śmiercią swoim ofiarom oskarżony. Poparzona kobieta jeszcze dwa miesiące męczyła się poparzeniami zanim zmarła. 14 marca w rybnickim wydziale zamiejscowy, Sądu Okręgowego w Gliwicach zapadł wyrok. Jarosław H. przyjął karę 25 lat pozbawienia wolności bez emocji, ze spuszczoną głową. Oskarżony odwołał się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. – Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok jedynie w zakresie podstaw prawnych skazania i wymiaru kary, w pozostałym zakresie, w tym co do winy oskarżonego i wymierzonej mu kary 25 lat pozbawienia wolności, wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach utrzymany został w mocy – potwierdza sędzia Robert Kirejew z Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Wyrok jest prawomocny.
(acz)