Prezes Mucha przyznał się do błędów. Liczy na pomoc z budżetu miasta
– Zmiany rozkładu to coś naturalnego – uważa Stanisław Mucha – prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego. Zapowiada kolejne – w maju i na wakacje. – Poprawiamy błędy, podnosimy jakość, stare nie wróci – dodaje. O czym jeszcze usłyszeli od niego dziennikarze na konferencji prasowej zwołanej w PK 18 kwietnia?
O poprawkach rozkładu
Zaczęliśmy miesiąc temu, jesteśmy po pierwszej poprawce. Sądzę, że spełniła ona większość oczekiwać mieszkańców, ale jest parę rzeczy do uzupełnienia. W pierwsze połowie maja planujemy drugą poprawkę i myślę, że wtedy będzie już całkiem dobrze. Wahaliśmy się, czy nie powrócić do starego rozkładu. Jednak doszliśmy do wniosku, że skoro już niewiele nam brakuje, to idziemy dalej. Fakt, pierwsza poprawka skrzywdziła Ocice, ale te błędy łatwo naprawimy. Stara linia nr 3 – Płonia – Ocice okazała się jedną z ważniejszych w mieście. Przywrócimy ją w pierwotnym kształcie. Ocice dostaną dzięki temu 3 linie i problem rozwiążemy. Liczę, że wtedy głosów negatywnych będzie dużo mniej. System po poprawkach w dużej mierze będzie przypominał stary. Jest jednak lepiej dopasowany do godzin rozpoczęcia lekcji w szkołach, pracy w zakładach, czy otwierania i zamykania sklepów. W przyszłym tygodniu powinna być gotowa końcowa wersja. Opublikujemy ją przed długim weekendem majowym. Trzeciej poprawki już nie planuję.
O wakacyjnym rozkładzie
Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której zmiany rozkładu jazdy będą czymś naturalnym. Życie dyktuje nam nowe warunki. Nadchodzi lato. Niecelowe jest zostawienie autobusów szkolnych w trakcie wakacje. Od lipca będzie więc rozkład letni. Basen, OSiR, plaża miejska – te obszary chcemy wtedy obsługiwać intensywniej.
O problemie z biletem godzinnym
Kierowcy obserwują mechanizm wymiany biletów. Osoby wysiadające przekazują je wsiadającym. Zdarzają się seniorzy, którzy krążą tak po mieście, aż im się limit wyczerpie. Parę takich zdarzeń odnotowaliśmy. Po drugiej poprawce rozkładu przesiadek już nie powinno być. Dlatego rozważamy czy bilet godzinny ma zostać.
O przystankach
Komunikacja pełni w Raciborzu specyficzną funkcję. Nie ma chyba w całej Polsce drugiego miasta z tak gęstą siecią przystanków, jak ta w naszym mieście. Mamy ich 170. Bywają umiejscowione o 100–200 metrów od siebie. Autobus rozpędza się i zaraz staje. Wynika to ze struktury miasta, ale narzuca wiele ograniczeń przy ustalaniu rozkładu jazdy. Mam mały margines swobody działania.
O przeliczeniu się
Nie sądziłem, że będzie tak trudno zmienić rozkład. Problemami komunikacji żyliśmy tylko w PK, nikogo to nie interesowało. Gdy ruszyła lawina niezadowolenia ze strony pasażerów, PK nagle okazało się w mieście głównym tematem. Postanowiliśmy dać ludziom swobodę w zgłaszaniu wszelkich uwag do rozkładu i ja teraz za te krytyczne głosy jestem bardzo wdzięczny.
O finansach
Nie ma co ukrywać, że przychody z biletów spadają nam z każdym rokiem. W ciągu ostatnich lat jest to kwota 200 tys. zł. Można mówić o pełzającej degradacji. Musiałem to przerwać. Ostatnie tygodnie woziliśmy pasażerów za darmo i czekamy na refundację z budżetu miasta. Negocjacje trwają. Liczę, że w 2018 roku nakłady na komunikację miejską po raz pierwszy od 5 lat wzrosną. Aktualnie otrzymujemy 2,2 mln zł. Komunikacja kosztuje drugie tyle. Na co pójdą finanse z urzędu? Na koszty działania firmy. Bo komunikacja jest niedofinansowana od wielu lat.
W wielu miastach przystanki są co 200 -300 metrów. Po to jest komunikacja miejska i prezes niech w końcu przestanie narzekać, tylko do pracy solidnej się zabierze. Wystarczająco ludzi zestresował swoimi pomysłami.
170 przystanków mogli tylko hanysy wymyślić.Tępe leniwe grubasy, tego nie rozumieją że człowiek musi chodzić, bo wtedy jest zdrowszy.
Prezesie gdzie to jest napisane, że KOMUNIKACJA MIEJSKA MA BYĆ DOCHODOWA??????