Straż miejska wie, kto nie sprząta psich kup
Mamy bardziej pomagać mieszkańcom niż być wobec nich restrykcyjni – zapewniał członków koła emerytów i rencistów Racibórz Centrum st. insp. Arkadiusz Ziental (na zdj.) ze Straży Miejskiej w Raciborzu, który przyjął zaproszenie przewodniczącego organizacji senioralnej Janusza Locha.
Problem stanowią osoby nietrzeźwe, które straż miejska odwozi do domu, a jeśli są samotne lub bezdomne do izby wytrzeźwień w Bytomiu. Wcześniej trzeba przebadać je w raciborskim szpitalu. To generuje dodatkowe koszty. Bywa, że patrol pełniący służbę musi wieczorem zawieść takiego delikwenta do Bytomia i wraca późną nocą. Prezydent dodatkowo płaci strażnikom za nadgodziny, z pieniędzy podatników.
Straż miejska ma prawo do nakładania mandatów, jeśli w sklepie znajduje się nielegalizowana waga. Kontroluje również skupy złomów pod względem prawidłowego wypełniania dokumentów osobom przekazującym odpady metali, czy aby nie pochodzą z kradzieży.
– Po piesku trzeba posprzątać i najlepiej jeśli prowadzony jest na smyczy – przestrzegał, aby zwierzę zawsze znajdowało się pod nadzorem właściciela. – Znamy osoby publiczne, które wczesnym rankiem w centrum miasta wyprowadzają pieska, po czym rozglądają się czy ktoś nie widzi i odchodzą nie sprzątając – opowiada o obserwacjach z monitoringu.
Niska emisja szkodzi zdrowiu
Straż miejska zaangażowana jest też w kontrole związane z ograniczaniem niskiej emisji w mieście. – Zaczynamy od pogadanek z młodzieżą szkolną. Z państwem, którzy posiadacie swoje przyzwyczajenia i racje, ciężko rozmawia się na temat ochrony środowiska. Byłem na wielu szkoleniach. Naukowcy i lekarze zbadali że, szkodzi nam zanieczyszczone środowisko, a rezultatem tego są niedonoszone i zagrożone ciąże, mutacje kodu DNA, choroby górnych dróg oddechowych – przekonywał gość seniorów.
Przypomniał też zdarzenie z minionej jesieni, kiedy niska emisja była modna i wszyscy wydzwaniali do służb miejskich. Kiedyś tak się kopciło, że ulice Żorska i Mysłowicka spowite były szarą mgłą. Wezwano straż pożarną. Ponieważ jednak nie był to pożar, a dym z liści spalanych w ogródkach działkowych na Bogumińskiej, wezwano straż miejską. – Zdenerwowało nas to tak bardzo, że bez pobłażania nakładaliśmy 50–złotowe mandaty. Czy to jednak dużo za ukaranie nieodpowiedzialnych działkowiczów?– głośno zastanawiał się raciborski strażnik.
(ewa)
Ludzie
Radny gminy Kornowac
Były radny Gminy Racibórz, lider środowiska seniorów, zmarł w listopadzie 2023 roku. Miał 76 lat.