Szturm na punkt paszportowy

Obrazek sprzed kilkunastu dni. Przed wodzisławskim punktem paszportowym w Wodzisławiu długa kolejka. Nie wszyscy mieszczą się na krzesełkach. Większość stoi i czeka. Jeszcze do niedawna takie sytuacje były rzadkością. - Trzeba swoje odstać. Szczególnie dlatego, że była majówka i wszystko się teraz skumulowało - mówią nam osoby z kolejki.

Okazuje się jednak, że już od początku roku w Terenowym Punkcie Paszportowym w Wodzisławiu Śląskim obserwuje się znaczny wzrost liczby przyjmowanych wniosków paszportowych oraz wydawanych dokumentów.

Od stycznia do kwietnia załatwiono 4 958 spraw (przyjęte wnioski, wydane dokumenty paszportowe). W analogicznym okresie ubiegłego roku załatwiono 3 222 sprawy, czyli aż o 1 736 mniej.

Z kolei tylko przez pięć majowych dni - 2, 7, 8, 9 i 10 maja - przyjęto aż 355 wniosków i wydano 158 dokumentów paszportowych.

– Wzmożone zainteresowanie klientów sprawami paszportowymi widoczne jest od marca we wszystkich punktach na terenie województwa śląskiego, a jest ich 16 - informuje Alina Kucharzewska, rzecznik wojewody śląskiego, któremu podlegają punkty paszportowe.

Powodów wzmożonego zainteresowania może być wiele. Jeden z nich to brak pewności co do wymaganych dokumentów tożsamości od osób przebywających lub podróżujących do Wielkiej Brytanii w związku z Brexitem. Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii boją się, że po wyjściu tego kraju z Unii Europejskiej, dowód osobisty nie wystarczy do przekroczenia granicy czy otrzymania pracy. Rzeczniczka wojewody wylicza też, że wśród powodów większego zainteresowania mogą być: fala atrakcyjnych ofert turystycznych poza Unię Europejską, zwłaszcza w maju i czerwcu, zniżki dla rodzin posiadający Kartę Dużej Rodziny, program 500+ czy utrata ważności paszportów 5-letnich wydanych małoletnim w 2013 r.

Warto przypomnieć, że od lat prowadzone są różne akcje, które polegają na zachęcaniu do składania wniosków paszportowych przed sezonem wiosenno-letnim, co pozwoliłoby „rozładować” kolejki.

(mak)