Wiatraki ustawiono z naruszeniem prawa. Sądowa batalia o turbiny w Wojnowicach
Sąd administracyjny już ostatecznie orzekł o naruszeniu procedury planistycznej przy stawianiu wojnowickich wiatraków. Długotrwała batalia prawna małżeństwa, którego grunty orne sąsiadują z turbinami dobiegła końca, a temida przyznała rację ich skargom.
W 2009 krzanowiccy radni zmienili plan zagospodarowania przestrzennego aby na terenach rolniczych można było stawiać elektrownie wiatrowe. Gdy pod koniec 2015 roku inwestor zaczął szykować się do budowy wiatraków część mieszkańców Wojnowic i Bojanowa, gdzie zlokaliozowano turbiny zaczęło protestować. Na sądowy spór zdecydowali się Jolanta i Norbert Otlikowie, których grunty znajdowały się w sąsiedztwie inwestycji.
Wzywali gminę
Państwo Otlikowie w styczniu 2016 roku wezwali samorząd do usunięcia naruszenia ich interesu prawnego, jako właścicieli działek, objętych zmianą planu zagospodarowania. Inwestycje wiatrakowe ograniczyły im możliwość dotychczasowego wykorzystania działek jako terenów rolniczych. Zakwestionowali też procedurę planistyczną przy sporządzaniu planu. Rada miejska Krzanowic nie uwzględniła tego wezwania. Otlikowie wtedy poszli do sądu.
Skarżący wskazali, że plan zagospodarowania przestrzennego powstał bez zgody ministra właściwego ds. rozwoju wsi na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych najwyższych klas na cele nierolnicze. Zarzucili też, że nie uzsykano zgody marszałka województwa, opinii izby rolniczej i nie sporządzono prognozy oddziaływania wiatraków na środowisko. – Pomimo tego, że zmiana w planie niosła duże prawdopodobieństwo ryzyka dla zdrowia ludzi i zagrożenia dla środowiska – argumentowali.
Obrona urzędu
Burmistrz Krzanowic wniósł o oddalenie tej skargi, kwestionując interes prawny państwa Otlików. W jego ocenie nie doszło do zmiany podstawowego przeznaczenia terenu, a lokalizacja elektrowni wiatrowych nie wyłącza korzystania z gruntów w dotychczasowy sposób. Według niego przestrzeń wokół turbiny miała być nadal wykorzystywana do produkcji rolnej. Włodarz tłumaczył, że w momencie podejmowania uchwały przez radę, orzecznictwo sądowe i stanowisko ministerstwa rolnictwa wskazywały, że grunty przeznaczone pod budowę turbin wiatrowych nie wymagają zmiany ich przeznaczenia.
Skarga zasadna
Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał skargę wojnowiczan za zasadną. Według sądu skarżący mają interes prawny w zaskarżeniu uchwały rady o zmianach w planie zagospodarowania, bowiem ta wpłynęła na zakres uprawnień skarżących do korzystania z ich nieruchomości. Sąd potwierdził, że zgody z ministerstwa były w tym przypadku wymagane i ich zabrakło. Gmina projektując przeznaczenie terenu rolnego na cele nierolne nie może ograniczać zgody na wyłączenia z produkcji rolnej w stosunku do pojedynczych enklaw, ale musi brać pod uwagę cały teren, którego dotyczą zmiany w planie zagospodarowania. Zdaniem sądu istotnie naruszono w ten sposób tryb sporządzania planu miejscowego powodując nieważność tej uchwały rady gminy.
Zarzut dotyczący braku opinii izby rolniczej w trakcie procedury planistycznej też został uznany przez sąd administracyjny. Podobnie orzeczono w WSA w sprawie zarzutu braku oceny oddziaływania na środowisko przy uchwalaniu zmian w planie przestrzennym.
Gmina Krzanowice złożyła skargę kasacyjną na wyrok gliwickiego WSA, ale tę odrzucił Naczelny Sąd Administracyjny. Orzeczenie sądu uzyskało tym samym prawomocność. Otlikowie zapowiedzieli, że na tym nie poprzestaną i zwrócą się do starostwa ws. nieważności wydanych tam pozwoleń na budowę wiatraków, bo tych udzielono na podstawie zakwestionowanych przez sąd zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.
Mariusz Weidner
Walka z wiatrakami
Wcześniej państwo Otlikowie powstrzymali budowę czwartego wiatraka udowadniając, że zlokalizowano go zbyt blisko zabudowy mieszkaniowej (naruszono zapis o oddaleniu turbin o pół kilometra od domów mieszkalnych). Walka wojnowiczan z wiatrakami trwa nadal. Prowadząc obserwację pracujących maszyn wykazali, że uruchomiony w celach testowych trzeci wiatrak działa zbyt intensywnie jak na czas prób. Aktualnie turbina już nie kręci.
Ciemogród i zacofanie. Traktorowi stojąca turbina nie przeszkadza. Ale domu po przekształceniu działki już nie wybudują i to cały ból. Walka dla samej waki i gruba kasa w tle. Teraz zdemontujmy najlepiej, bo dlaczego ma stać. Zamiast się rozwijać walmy węgla i stare meble do pieca. Niech się ludzie poduszą we wsi w tym smrodzie. A szumieć może tylko od wódy w głowie, bo z wiatraka szum to tylko w mediach. A no tak... przecież to ptaki zabija! Tylko, że ptak mądrzejszy od człowieka i zagrożenie omija.
~Dtx (83.10. * .53) Dla tych którzy słyszą jakieś dziwne głosy których niema i słyszą jak coś huczy,są odpowiedni lekarze. Ale to chyba normalne że zimą przy silnym wietrze i otwartym oknie słychać jak huczy wiatr. Może jeszcze nie jest tak źle z tobą.
To się dopiero POrobiło.Znowu POseł lenartowicz będzie interweniowała.
Bardzo dobrze , że Państwo dążą do prawdy i sprawiedliwości. Te wiatraki są za blisko zabudowań. Całą jesień , zimę i wczesną wiosną kiedy są silniejsze wiatry huczy to bardzo nieprzyjemnie. Muszę mieć zamknięte okna bo nie da się przy tym monotonny huku wytrzymać. Wspomnę ,że mieszkam też przy drodze i przejeżdżające samochody nie są tak uciążliwe jak ten ciągły jednostajny odgłos. Gdyby to stało 1,5 km od domu nic nie byłoby słychać. Co do kasy. Nawet jakby chcieli mnie przekupić dużą sumą bym nie marudzil to nie chciałbym ani złotówki. Spokój jest bezcenny. Oby doszło do demontażu tych nielegalnych i niestety ale przeszkadzających wiatraków. Do rozwoju wsi i wychodzenia z długów powinno się dochodzić w sposób legalny i nie naruszajacy czyjegoś dobra.
no to wiatraki powinny być zdemontowane i to czym prędzej. Nie mają prawa pracować a nawet stać, bo powstały niezgodnie z prawem. brawo mieszkańcy! ps. połowa masztów tel. komórkowych stoi w podobny nielegalny sposób.
Nie dostali zadnej doli to otlikow dzisaj boli, gdyby kasa sie zgadzala to by dziobem nie kłapała
Czyli co? Dzięki ottlikom wyburzą wiatraki, a Gmina straci dziesiątki tysięcy złotych, które mogła by przeznaczyć na rozwój m.in. Wojnowic. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze... Pewnie pozazdrościli innym, że wiatraki stoją na nie ich polu....