Urzędnicy zgotowali mu piekło na ziemi
80-letni Stanisław Heider mieszka tuż przy pszowskim rynku. Mężczyzna ma dość hucznych koncertów organizowanych przez miasto. Twierdzi, że występujący artyści grają tak głośno, że w jego domu trzęsą się okna i nie można spać.
Sezon na plenerowe imprezy powoli się rozpoczyna. Uczestnicy kulturalnych wydarzeń i fani rozrywkowej muzyki zazwyczaj bawią się doskonale. Za to problem mają osoby, które często przysłuchują się koncertom wbrew własnej woli, bo mieszkają w pobliżu. Podobna sytuacja ma miejsce w Pszowie.
Hałas nie do wytrzymania
Od dwóch lat Dni Pszowa organizowane są na płycie rynku. Scena koncertowa ustawiona jest w prawym górnym rogu parkingu. Skutek jest taki, że estrada praktycznie opiera się o ścianę domu pana Stanisława Heidera. Głośniki ustawione są na wysokości pierwszego piętra, tuż pod oknami jego sypialni. - Mam 80 lat, w swoim wieku życzyłbym sobie ciszy i spokoju. A czas dni miasta jest dla mnie prawdziwym piekłem na ziemi. Moja żona jest zmuszona uciekać z domu, bo nie może znieść tego hałasu. Ja muszę zostać w domu i pilnować naszego dobytku - mówi ze łzami w oczach pan Stanisław. Wspomina, że głośne imprezy trwają do bardzo późnych godzin nocnych. A występujący artyści grają tak głośno, że nie można spać, w spokoju zjeść obiad czy kolację, a nawet otworzyć okna. Bo dobiegający hałas jest tak głośny i męczący. – Zapraszam panią burmistrz w moje skromne progi. Niech przyjdzie i posłucha, w jakich warunkach przez te dwa dni przychodzi mi żyć - mówi mieszkaniec Pszowa.
Zwierzęta też cierpią
Według pana Stanisława wibracje dochodzące z imprezy powodują dosłowne trzęsienie się budynku. – Trzęsą się ściany, lampy na suficie, ubrania na wieszakach w szafach. Ale to nie jest jeszcze najgorsze – mówi mieszkaniec Pszowa. Wyjaśnia, że plenerowe imprezy to nie tylko jego zmora, ale również gołębi pocztowych, które hoduje na poddaszu domu. – Ptaki są przyzwyczajone do ciszy i spokoju. Jak naraz taka głośna muzyka zacznie grać, to się zwyczajnie boją - mówi pan Stanisław. Dodaje, że w zeszłym roku po dniach miasta, kiedy wypuścił ptaki, kilka z nich nie wróciło. - Takie były przestraszone i spłoszone - mówi z żalem pszowian.
Temu dziadowi przeszkadzalo jak sie siedzialo na schodach w parku, jak sie jezdzilo na deskorolce albo gralo w gry za bajtla w parku i na parkingu za astra. Teraz sie starem dziadowi los odplaca! Panie Dziadu, fajnie nie?
Moim zdaniem bisko w Krzyżowicach jest ok
~psohw (188.137. * .64) też kiedyś będziesz starszą osobą i przeszkadzać Ci będzie szum wiatru; empatia przeczytaj definicję i potem pisz ( to że przeczytasz definicję słowa empatia nie znaczy że zrozumiesz ) ale życzę wszystkiego dobrego
Rozumiem że burza, czyli wyładowania atmosferyczne też zakłócają ciszę i spokój, podobnie jak samochody, więc drogę pszowską zamknąć bo płoszą gołębie zwane też latającymi szczurami, bo tak samo jak szczury przenoszą choroby i wszystko zjedzą. No cóż, są ludzie co im wszystko przeszkadza bo mają za dużo czasu i nie wiedzą co z swoim życiem zrobić.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
~fawre (91.224. * .201) Gdyby gorole wyjechali,jak proponujesz.To tylko same barany by łostali w tym powiecie.
zawsze dni Pszowa były na boisku i nikomu nic nie przeszkadzało a teraz niewiem po jakiego grzyba robią na rynku i 2 dni szybciej parking zamykają a nie jeszcze starszym ludziom pod oknami hałas robić a pani burmistrz też powinna mieć trochę wyrozumialosci dla Pana Stanisława. W czym był problem żeby były na boisku?? druga sprawa pani burmistrz jest z Krzyzkowic czemu nie zrobi dni Pszowa w Krzyżowicach na boisku ze straży
Kolos sugerujesz stopery dla pana Stanisława a ty se kup maska przeciw pyłkowa i możesz tu zostać .....
oj się zdziwisz .... ale powodzenia
Prędzej te kopciuchy wyjadą niż ja,nareszcie kończy się epoka węgla kopanego.
proste wyjedź
Niech se kupi stopery do uszu i po kłopocie.
Ja też chce czyste powietrze a wszyscy wokół palą syfem i kto mi pomoże?
Co ja mam zrobić ?
i uprzedzam to nie ja wymyśliłem to prawo
i zapomniałem ww przepisy nie określają godzin zakłócania to może być 8:00 rano lub 19:00
szanowni komentatorzy, ta osoba korzysta oby jaka nie była, ze swojego prawa. " Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny." Niestety takie mamy prawo. Po drugie " Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny." I tu niestety ta osoba ma rację. Tego gościa nie interesuje kto robi imprezę ale zakłóca jej spokój.
i on ma łzy w oczach ?? parodia !! ten facet jak nie dotnie kilku osobom podczas dnia , to jest chory , jest znany z tego .
a dlaczego takich imprez nie ma na boisku ?? podziękujcie tej Pani którą wybraliście na naszego Burmistrza Pszowa i Przewodniczącemu Rady Miejskiej
obydwoje toczą od lat z Zarządem naszego klubu sportowego a najbardziej z Prezesem Panem G.
tak tak ten który tak narzeka niech teraz idzie z pretensjami do tej Pani na którą głosował , ciekawe jaką usłyszy odpowiedź ?????????
zawsze jak pamiętają starzy mieszkańcy naszego Pszowa wszystkie imprezy odbywały się na boisku .
ALE OBECNA WŁADZA CHCE POKAZAĆ KTO TU RZĄDZI W PSZOWIE PRAWDA ?
Masakra, mieszka w centrum miasta i ma problem z tym ze cokolwiek się tam dzieje, a mało się tam dzieje, niech idzie do domów starców, bo naprawdę szkoda tego starzika, konfliktowy człowiek, szkoda mi ich sąsiadów, maja z nim przeboje że szkoda słów.
~Huhu Wodzisław ma stadion, a nie boisko :) a 90% wodzisławian wolałoby dni Wodzisławia obchodzić na płycie rynku, jak za dawnych lat w czasach świetności tego miasta.
Temu to zawsze coś przeszkadzało od kiedy pamiętam. I zdarzało się że kamieniami rzucał na auta parkujące za pocztą. Redaktorze, czy naprawdę tytuł jest adekwatny do sytuacji?
Miasto kiedyś sprzedało Ignac.Za komuny była tam muszla i co tydz impreza.
To jest ten dziad,któremu zawadzało to jedne miejsce parkingowe,że 3 donice trzeba było tam wstawić,bo za blisko płota?No podejdź no do płota Kargulu ty.Dziady nie wiedzą co wymyślać.Ten Mr Stanislav to chyba młody nigdy nie był...
Była tyle lat Mega Astra, grała co weekend i dało sie przeżyć? Ja mieszkam w bloku na przeciw boiska gdzie głośniki i światła były ustawione wprost w moje okna i 2 dni każdy wytrzymał.
A Pszów boiska nie ma?.wodzialaw umie zrobić imprezy na boisku.
bystrzak - dwa dni,o dwa za duzo!
Najlepsze dni Pszowa byly na boisku teraz to jest jak odpust z muzyka w tle
A ile takich hucznych dni w roku jest na tym Pszowskim rynku ?