Dwa lata w kolejce do ginekologa. A ma być jeszcze dłużej
Poradnia „K” na Gamowskiej oferuje wizytę dopiero w 2020 roku! Kobiety próbujące się zarejestrować są tym zszokowane. Pacjentka w ciąży prędzej urodzi niż doczeka się wizyty u ginekologa. Jak tłumaczy tę kuriozalną sytuację dyrekcja szpitala?
Frencel: to niewyobrażalne
Radna Dutkiewicz chciała od szefa lecznicy precyzyjnej odpowiedzi. Czy powodem kolejek jest za niski kontrakt czy problemy kadrowe szpitala? Ryszard Rudnik odparł, że problemów kadrowych szpital nie ma, ale przy obecnej dostępności lekarzy na rynku, w poradni K nie będą przyjmować, bo ich na tyle nie ma w szpitalu. W pierwszej kolejności zabezpieczają oddział.
Jak zaznaczył R. Rudnik nowych ginekologów kształci się na Gamowskiej czterech na miejscach rezydenckich. – Zawsze mamy zajęte te miejsca – mówił, dodając, że specjalistów jest na oddziale w szpitalu niemało, bo 11. – I kontrakt realizujemy – podkreślił.
Do krytycznych uwag radnej Dutkiewicz dorzucili swoje: Władysław Gumieniak i Teresa Frencel. Oboje należą, podobnie jak K. Dutkiewicz, do surowych recenzentów pracy Ryszarda Rudnika. Wiceprzewodniczący rady mówił, że nie każdą kobietę stać na prywatne wizyty, a sytuacja w szpitalu zmusza do szukania pomocy w gabinetach prywatnych. Znana działaczka związkowa skomentowała sytuację słowem „niewyobrażalne”. Dodała, że Racibórz to „eldorado dla prywatnych gabinetów lekarskich”, a Dutkiewicz zauważyła, że pomimo braku kadr prywatnych praktyk nie ubywa w mieście. Zareagował na to dyrektor Rudnik. – Dziś każdy ginekolog najchętniej by w szpitalu nie pracował, bo oni mają prywatne praktyki. Chętnie pracowaliby na oddziale w jeszcze niższym wymiarze czasu niż obecnie. Dla szpitala z tych gabinetów idzie strumień pacjentek, korzystamy na tym – przekonywał.
U sąsiadów bez kolejek
Radną Frencel zainteresowało czy tylko Racibórz ma takiego pecha i czy na Śląsku z poradniami „K” jest podobnie. – Wszędzie jest podobnie. Na rynku trwa przeciąganie kadry do siebie. Listy dyżurowe się sypią, bo ktoś zaczyna przepłacać. Więcej kadry nie jesteśmy w stanie ściągnąć – stwierdził dyrektor Rudnik.
Z pomocą Magdaleny Kulok z Nowin Wodzisławskich postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja w poradniach przy szpitalu w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach. Najpierw skontaktowaliśmy się z poradnią ginekologiczną w Wodzisławiu. Bardzo miła pani z rejestracji szybko przedstawiła nam najbliższe wolne terminy. – Do jednego z lekarzy można zapisać się na wizytę jeszcze w maju, a najbliższy wolny termin do drugiego z lekarzy jest na 13 czerwca – powiedziała nam. Później zatelefonowaliśmy do poradni w Rydułtowach. Tam kolejna uprzejma rejestratorka wyznaczyła pierwszy wolny termin na 30 maja. Gdy powiedzieliśmy jej, na kiedy chciano nas umówić w Raciborzu, skwitowała to zdaniem: „pani chyba żartuje”.
Mariusz Weidner
Leczenie dla cierpliwych
Czas oczekiwania w poradniach specjalistycznych na Gamowskiej
- chirurgia ogólna – grudzień 2018
Ludzie
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Radna powiatowa, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność"
Radny powiatu raciborskiego.
ROK NIE WYROK,DWA LATA JAK DLA BRATA..ALE DO GINEKOLOGA MUSI SIOSTRA CHODZIĆ.
To jakiś ginekolog światowej sławy, że takie kolejki? Bo w Wodzisławiu się idzie i na za tydzień można się zapisać, a czasami na ten sam dzień... więc dziwne to bardzo...
Obiecywali, że NFZ zlikwidują, a teraz nawet o tym nie wspomną. Polityka finansowa i przepisy różnych ustaw, zarządzeń itp. faktycznie blokują system. Są szpitale i poradnie, co sobie radzą, są jednak i takie, że gdzieś coś nawala, a odpowiedzialni udają, że tego nie widzą.
"ja wam mówię jest dobrze ,jest dobrze ,ale nie najlepiej jest"
a co na to władze powiatu? ustawicznie bagatelizują wszystkie skargi bo wg nich :"jest dobrze ,jest dobrze ,a nawet jeszcze lepiej jest" i byle do końca kadencji a potem starczy trochę głosów i znowu od następnej kadencji : " jest dobrze ,znów dobrze a nawet jeszcze lepiej jest" TYLKO KOMU?
ja nawet nie zapytam dlaczego tak jest bo odpowiedź zwolenników pis będzie jak zawsze : "przez ostatnie osiem lat ... ". Jak nie ma logicznego wytłumaczenia to zwalić na poprzedni rząd i po kłopocie!
I dziwić się, że mało dzieci się rodzi...
lekarze vet. co na to ?
Żenada porostu. Głupie wtlumaczenie.to się nadaje na skargę dużo wyżej.
Co na to starosta i radni powiatu? Co na to prezydent miasta? Co na to lokalne media? Dlaczego nikt nie interweniuje tam, gdzie trzeba. Ludzie szybciej umrą nim doczekają się wizyty u specjalisty. Nie każdy dużo zarabia i nagrody zgarnia, by leczyć się prywatnie. Program 500+ np. ma zwiększyć ilość rodzących się dzieci, a opieki ciężarnej się nie zapewnia? Czyżby władze i radni nie widzieli problemu, czy aż tak ufają słowom dyrektora, że niewielu z nich reaguje? Gdzie my żyjemy???
pogadali ,połajali i co z tego? sami nie są bez winy.Odwalają wszystkie skargi na szpital i starostę.to po co się rzucają?