To miał być zwykły remont. A doszło do zaskakującego odkrycia
Sensacyjne odkrycie w drewnianym kościele pw. św. Anny. W trakcie prac remontowych odnaleziono podziemną kryptę, a w niej trumnę i ludzkie szczątki. To znalezisko z pewnością poszerzy wiedzę o historii Gołkowic. Ale jeszcze nie teraz.
Trwa remont zabytkowego kościoła pw. św. Anny. Drewniany obiekt jest dumą i najbardzej charakterystycznym punktem tej przygranicznej miejscowości. Powstał pod koniec XIX w. Stosunkowo niedawno świątynia przeszła gruntowny remont. Miał być spokój. Tyle że boczna ściana od strony północnej niespodziewanie zaczęła pękać. - Okazało się, że legary, na których położona jest podłoga zaczęły podważać ścianę – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Gmina przekazała 100 tys. zł dofinansowania na ratowanie zabytku. Częściowo prace finansuje też miejscowa parafia.
Ziemia znikała
Z podłogi zerwano deski, by na nowo ustawić legary. Okazało się, że ziemia pod legarami się osunęła. Co więcej robotnicy w czasie prac stwierdzili, że ziemia pod legarami nadal gdzieś im „znika”. Wkrótce okazało się, że pod podłogą kościoła znajduje się pomieszczenie. Jego sklepienie częściowo się zapadło, a do środka wpadała ziemia. Robotnicy zajrzeli do środka i mocno się zdziwili. W środku widoczna była trumna i ludzkie szczątki. O odkryciu poinformowano Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ten nakazał przerwanie prac do momentu przybycia na miejsce pracownika WKZ. - Potwierdzam, że dokonano odkrycia kruchty (z greki kruchta to podziemie, sklepienie – przyp. red.). Z naszych informacji wynika, że kierownik robót wszedł tam i stwierdził obecność trumny i kości. Ustaliliśmy, że roboty budowlane nie będą ingerować w to pomieszczenie, nie doprowadzą do jego zniszczenia, więc zezwoliliśmy na kontynuowanie prac – mówi Mirosław Rymer, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach. Jak dodaje, został wydany zakaz wchodzenia do podziemnego pomieszczenia, również ze względu na ewentualne zagrożenie epidemiologiczne, a także po prostu po to, by niczego nie naruszyć i nie zniszczyć. - W przyszłości zostaną tam przeprowadzone badania interdyscyplinarne, które być może odpowiedzą na pytanie, kto został pogrzebany w podziemiu kościoła i z jakiego okresu pochodzą szczątki. Obecnie tego nie wiemy – mówi Rymer.