Ks. dziekan Michał Jędrychowski
Ksiądz Jan Szywalski pisze o proboszczu z Ostroga - dziekanie Michale Jędrychowskim.
Ostatnie lata
W czerwcu 1988 r. ks. Michał J. obchodził złoty jubileusz kapłański. Życzenia przesłał mu również bp Nossol. W podziękowaniu za nie ks. Jędrychowski daje krótki opis swej 35-letniej służby w „ukochanej diecezji opolskiej”.
Rok później, w grudniu 1989 r., miał 75 lat. Krótko po urodzinach składa rezygnację z proboszczowania. „Ukończyłem 75 lat życia. Stosując się do przepisu prawa kościelnego kan. 3893 składam rezygnację ze stanowiska proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Raciborzu” (9.01.1990 r.)
Ks. Biskup przychyla się do tej prośby, wyrażając życzenie, by pozostał na stanowisku do miesiąca sierpnia. Wtedy nastąpiła zmiana: na jego miejsce wstępuje obecny proboszcz na Ostrogu ks. Jerzy Hetmańczyk.
Jako emeryt ks. Michał zamieszkał wraz z gospodynią w Gliwicach w dzielnicy Wójtowa Wieś przy kościele św. Antoniego. Jednym z ostatnich dokumentów w jego aktach jest prośba skierowana do kurii opolskiej (nie było jeszcze gliwickiej) o wsparcie w opalaniu zimą domu oraz o pozwolenie na odprawianie w tygodniu mszy św. w domu. Już po kilku dniach nowym pismem dziękuje za węgiel, który załatwił mu miejscowy proboszcz ks. Michał Skawiński, oraz za pozwolenie na odprawianie mszy św. w domu.
Przy okazji kanclerz kurialny zapraszał go do zamieszkania w domu księży emerytów w Opolu. Nie skorzystał z tego, być może ze względu na gospodynię. Umarł 9 października 1993 r. i został, niestety, pochowany w Gliwicach. Takie miał bodajże życzenie.
Na zawsze będę pamiętał jego potężną postać wybuchającą często głośnym śmiechem i z nieodłącznym papierosem w ustach.