Myśliwy wystartuje z pozytywną motywacją. Marzy mu się idealna rada miasta [WYWIAD NOWIN]
Robert Myśliwy - naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu w urzędzie miasta, były radny miejski zapowiedział, że jesienią wystartuje w wyborach na prezydenta Raciborza. Zapytaliśmy go o powody tej decyzji i aktualnie podejmowane działania.
- Dlaczego chce pan zostać prezydentem Raciborza?
- Moją motywacją do startu jest przekonanie, że czas pana prezydenta Mirosława Lenka z powodów naturalnych powoli mija. Oczywiście to wyborcy przy urnach zdecydują, czy nadszedł już ten moment. Wydaje mi się, że 12 lat to okres, w którym można w pełni uzewnętrznić wszystkie swoje pomysły. Nie uważam, jak niektórzy, że Racibórz jest w ruinie a miastem rządzi patologiczny układ. Sądzę jednak, że przyszedł czas, by tchnąć nowego ducha w raciborski samorząd. Zakładam, że jest grupa wyborców, którzy myślą podobnie i do nich kieruję swoją ofertę.
- W przeszłości ubiegał się już pan o fotel prezydenta, ale nieskutecznie. Wtedy pokonał pana M. Lenk.
- To było 8 lat temu. Z obecnej perspektywy cieszę się, że wtedy nie wyszło. Dziękuję losowi, że dane mi było jeszcze przez kilka kolejnych lat zdobywać samorządowe doświadczenie. Byłem wtedy znacznie mniej przygotowany do tej roli niż dziś. Od przeszło 3 lat pośrednio zarządzam 40 procentami budżetu miasta i nadzoruję 26 miejskich jednostek. Wiadomo, że z prezydentem Lenkiem trudno jest mierzyć się na staż. Nie ma tu konkurencji. To argument ważny, ale jednak nie decydujący w wyborach. Gdy porównam się z pozostałymi ewentualnymi kandydatami to nie sądzę abym musiał mieć kompleksy - ani jeśli chodzi o wykształcenie, ani tym bardziej doświadczenie samorządowe.
- Z rywali do prezydenckiego wyścigu „odkrył się” dotąd tylko Dariusz Polowy.
- Jeżeli ktoś na 4 miesiące przed wyborami nie wie, czy chce być prezydentem, to sam stawia siebie w mało poważnej roli. A jeżeli wie, a tylko mówi, że nie wie, to też nie najlepiej o nim świadczy. Uczciwe podejście do sprawy i ludzi wymaga jasności. Przypuszczam, że będzie 5 kandydatów a zwycięzcę wyłoni druga tura.
- W jaki sposób przygotowuje pan swoją ofertę dla wyborców?
- Jesienią położę na stole swoje propozycje: programową i personalną. Chcę by raciborzanie mieli rozsądny wybór. Nie tylko pomiędzy obecnym prezydentem, a jego przeciwnikami. Chciałbym pokazać, że można startować z pozytywną motywacją. Niekoniecznie „przeciw” ale „za”. Za rozwiązaniami, które mogą łączyć, a nie dzielić raciborzan.
- Co udało się panu już zrobić w tym kierunku?
- Ostateczną decyzję o starcie podjąłem przeszło miesiąc temu. Zacząłem od rozmów na ten temat z ludźmi. Na pierwszych 10 osób - 9 odpowiedziało pozytywnie. To było budujące. Pomyślałem, że proponowana przeze mnie oferta środka ma rację bytu. W ciągu kolejnych dwóch tygodni na 75 osób współpracy odmówiło mi zaledwie 13. Były to życzliwe odmowy. Dziś praktycznie codziennie spotykam się z ludźmi, którzy wyrazili wolę współdziałania. Przedstawiam swoje motywacje, ujawniam program i nazwiska tych, którzy dotychczas odpowiedzieli „tak”. Liczy się szczerość i pełen przegląd sytuacji.
- Jak dobiera pan ludzi, których zaprasza do współpracy?
- Wyobraziłem sobie swoją idealną radę miasta, złożoną z ludzi, pochodzących z różnych części miasta, różnych środowisk zawodowych, obszarów aktywności społecznej. Kogo widziałbym jako swojego reprezentanta w radzie? Na kogo ja jako wyborca najchętniej bym zagłosował? Od tego klucza zacząłem. W tej chwili finalizujemy listę do rady miasta i mam już sporo kandydatów do rady powiatu. Odbiór był na tyle dobry, że postanowiliśmy zawalczyć o pełną pulę.
Ludzie
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Najsensowniejszy kandydat.
Skoro to ma być mały porcik na małe stateczki, najlepiej zrobione z gazety, bo na tyle jest wody w Odrze, to faktycznie Racibórz będzie Wielki, jak wielki jest Polowy i jego biznes.
Jeśli utopią ma być jakiś mały porcik na jednej z dwóch największych polskich rzek, to znaczy że nie masz pojęcia w jakiej rzeczywistości funkchonujesz. A tym samym być może warto zastanowić się nad wizytą u specjalisty.
Utopią jest port nad Odrą Polowego.
Czekam na program, bo takie utopijne wywody mnie nie przekonywują.
Ten wywiad to jakaś sciema. Teraz przeczytałem cały. Ten pan sobie chyba jaja robi z ludzi.
Po tym o jakimś tchnieniu nowego ducha stwierdzam, ze nie chcę sekty. Dlaczego ten pan znów mnie straszy jakimś odnowionym natchnieniem ducha? Czy ci nauczyciele mają jakąś obsesję na punkcie duchów?
Jak czytam o kandydacie środka, patrzeniu w przyszłość itp, to mam 100% pewności, że wojnaryzm ma się świetnie...
Oczywiście poniższe w kontekście absolutnej potrzeby wprowadzenia tego zakazu spalania paliw stałych w Raciborzu.
Bardzo mnie niepokoi że pan Myśliwy ani słowa nie wspomniał o tzw.walce o czyste powietrzw w Raciborzu.Szkoda że wspomniał o przebudowie ( wg mnie zbędnych) Pacu Długosza i ul.Długiej a ani słowa nie wspomniał co zamierza zrobić dla czystego powietrza i wprowadzenia zakazu spalania paliw stałych w Raciborzu. Jest to bardzo niepokojące jak na tak długi wywiad.
Bardzo dobry wywiad.
od uwiarygodniania konkursów są specjalisci w lokalnym PO PiS i oczywiście w NaM..obojętnie kto wygra prezydenturę zawsze będzie skok na stołki..Oczywiscie przy reelekcji mniejszy..
dziecinne te płomienne wywiady,tyrady i zapewnienia..koniec zawsze bedzie podobny..albo willeńska albo jakis lokalik inny naprawdę gdzie jest ktos kto steruje z ramienia jedynie słusznej siły.
No tak ci co teraz jeszcze się nie ujawnili są niepoważni a Myśliwy ktory miesiąc temu sie zdecydował jest poważny. Sukcesy na miarę jak przeprowadzenie konkursów na dyrektorów a wszystko zależy jacy kandydaci się zgłoszą. To techniczna robota. Reforma skrojona przez rząd tylko trzeba było zrobić co napisali. Wykształcenie jakie? ile z tego opłacone przez Urząd Miasta w czasie ostatniego zatrudnienia? A czy jako naczelnik zawsze był na sesji by dobrze wspólpracować z radą? Wiecej konkretów by możnabyło te ogólniki z czymś zestawić.